Na pewno do codziennego noszenia w warunkach miejskich przytłaczająca większość użytkowników noży wybierze narzędzie o klindze składanej – bo niewymagające pochwy i w położeniu transportowym o połowę krótsze, niż odpowiednik z klingą stałą tej samej długości Są jednak tacy, którzy wolą noże nieskładane – o konstrukcji mocniejszej i mniej awaryjne (no bo co tam się może zepsuć?), a do tego takie bardziej „metrotaktyczne”. Owszem, mniej wygodne, ale co kto lubi: na przykład mój kolega Darek nosi na co dzień po Wrocławiu
czytaj dalej10 kwietnia 2019