Opadł już kurz na olimpijskich arenach, umilkły pistolety, karabiny i strzelby na strzelnicy w Asace – relację z przedziwnych, covidowych XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio zamieściliśmy we wrześniowym numerze . Dziś jej uzupełnienie: wywiad z Sandrą Bernal – pierwszą polską olimpijką w kobiecym Trapie 125, która nie dość, że była olimpijską debiutantką i najmłodszą zawodniczką w ekipie znad Wisły, to jeszcze w konkurencjach indywidualnych zaliczyła najlepszy występ z naszych, ustanawiając nowy rekord Polski.
Czy się zajmujesz poza strzelaniem?
Studiuję, pracuję, poluję. Studiuję na trzecim roku Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu. Pracuję też w Wojsku Polskim – jestem żołnierzem zawodowym w stopniu szeregowego, na etacie sportowym. Jestem sportowcem w mundurze, w Centralnym Wojskowym Zespole Sportowym. Polecam to każdemu zawodnikowi, bo jeżeli nie ma się sponsorów, to jest ciężko. Kontynuuję też łowiecką tradycję rodzinną i poluję. Zresztą zawsze największe wsparcie mam od rodziców, którym chciałam od razu, na samym początku naszej rozmowy, bardzo podziękować. Bez nich, bez Wojska Polskiego, bez klubu WKS Śląsk i bez pomocy ze strony kadry nauczycieli akademickich mojej uczelni, na pewno nie zdobyłabym kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie
Na całość wywiadu przeprowadzonego z Sandrą Bernal przez Wojciecha Weilera zapraszamy do naszego w wersji papierowej lub elektronicznej.
Ilustracje: archiwum Sandry Bernal