Jak doniósł portal gorzowianin.com, na stacji paliwowej przy Al. 11 Listopada w Gorzowie miał miejsce nietypowy incydent. Policjant drogówki – będący na służbie – zostawił w toalecie służbową broń wraz z magazynkiem, o czym zorientował się po dłuższej chwili. Postawiono na nogi wszystkie patrole w całym mieście, przeczesano parki i trawniki. Analiza monitoringu na stacji wykazała, że broń zabrał kolejny użytkownik toalety – zatrzymano go niebawem, wraz z pistoletem. Prokuratura Rejonowa w Gorzowie wszczęła postępowanie pod kątem niedopełnienia obowiązków przez policjanta, który zostawił broń w WC – czyn zagrożony karą do roku pozbawienia wolności, plus konsekwencjami służbowymi.
Jednak ostatecznie policjant żadnych zarzutów nie usłyszał. Oto 8 listopada postępowanie zostało bowiem umorzone… „ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu” (sic!) – uznano, że policjant nie zgubił przecież broni służbowej celowo, tylko popełnił zwykły ludzki błąd. Zarzuty usłyszał za to znalazca pistoletu – przywłaszczenia oraz nielegalnego posiadania broni palnej, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Bo wszyscy są równi wobec prawa, ale niektórzy bardziej.
[HG]
2021/12/15