Amerykańska firma Vortex Optics do tej pory słynęła przede wszystkim z bardzo szerokiej oferty relatywnie niedrogiej optyki strzeleckiej – takiej, co to ma „dobry stosunek jakości do ceny”. Ale oto Vortex zaczyna oferować sprzęt nieomal referencyjny…
Nowa luneta Vortex Razor HD Gen III 6–36×56 to bezpośredni następca lunety Razor HD Gen II 4,5–27×56, której numer mniejszą odmianę – lunetę Razor HD Gen II 3–18×50 – pięć lat temu prezentowaliśmy na naszych łamach (STRZAŁpl 3/17). Wtedy wydawała się nam ona wyborem optymalnym, stąd przez wiele lat służyła w redakcji jako „ciężka taktyczna luneta celownicza”, posadowiona zresztą na solidnej podstawie Recknagel ERA-TAC Adjustable Inclination Mounts, z preselekcją kąta pochylenia. Luneta była, owszem, optymalna – na ówczesne tu i teraz, i jak za te pieniądze. Ale jednak to i owo można byłoby w niej poprawić, gdyby chcieć się czepiać szczegółów i dążyć ku absolutowi.
No i właśnie się okazało, że „to i owo” poprawiono, przy okazji zwiększając powiększenie w nowej lunecie, do wspomnianego już poziomu od sześciu do trzydziestu sześciu razy. A także wyprzedzono konkurencję – bo luneta Vortexa już jest w sprzedaży, podczas gdy taki Schmidt & Bender 6–36×56 PM II (ogłaszany jako wielka tegoroczna nowość) dopiero ma być. A reszta renomowanych producentów celowniczej optyki sześciokrotne zoomy przy większych powiększeniach oferuje tylko w zakresie 5–30. Owszem, są dostępne nawet ośmiokrotne, ale w zakresie 4–32. Takiego zestawienia parametrów, jakie zaprezentował Vortex w trzeciej odsłonie Razora HD, nie ma na rynku – a i tak wszystkie te wyżej wspomniane lunety o podobnych parametrach są albo droższe, albo sporo droższe od Vortexa. Właśnie w taki sposób wyznacza się światowe trendy i poziomy odniesienia, chapaux bas!