Wyprodukowany w ponad dwóch milionach egzemplarzy, sprawdzony w okopach obu wojen światowych, z powodzeniem służył w Korei i w Wietnamie, ale największe uznanie i popularność zyskał wśród myśliwych. I to nie byle jakich! Winchester Model 12 był – i wciąż jest – strzelbą nie do zdarcia.
W odpowiedzi na rosnącą konkurencję w kategorii gładkolufowej broni powtarzalnej, Winchester zakupił patent Johna Browninga na strzelbę jednolufową z zamkiem ślizgowym typu pump action. Po dokonaniu kilku udoskonaleń oryginalnej konstrukcji na rynku pojawił się Model 1893 – charakterystyczna pompka z zewnętrznym kurkiem. Mimo dużego zainteresowania nabywców, inżynierowie Winchestera niemal od razu przystąpili do projektowania jego następcy – rosnąca popularność amunicji z prochem bezdymnym wymagała nowej, wzmocnionej konstrukcji. W ten sposób, z niewielkimi zmianami mechanicznymi, powstał Model 1897, którego popularność niemal całkowicie wyeliminowała kategorię śrutowych strzelb lever action i zdominowała kategorię śrutowych pompek, by z czasem ustąpić miejsca swemu następcy.
Królowa jest tylko jedna
Za sukces konstrukcji odpowiada Thomas Crossley Johnson. Urodzony w stanie Connecticut w 1862 roku był absolwentem prestiżowego Uniwersytetu w Yale oraz Sheffield Scientific School, skąd po roku od ukończenia studiów ściągnięty został do Winchester Repeating Arms Company, jako doskonale zapowiadający się konstruktor. Firma nie zawiodła się na tym wyborze, bo pan Johnson opracował dla niej wiele znakomitych projektów. W sierpniu roku 1912 na rynku pojawiła się jego dalsza modyfikacja śrutowego przeboju Winchestera. Strzelba oznaczona jako Model 1912 (sprzedawana od 1919 roku jako Model 12) wprowadziła dalsze modyfikacje sprawdzonej konstrukcji, a przebudowa zamka uzupełniła portfolio firmy o pierwszą strzelbę z kurkiem wewnętrznym
ilustracje: archiwum autora