Prezes Cohen kontynuuje ofensywę marketingową – tym razem na froncie bocznego zapłonu. Ostatnim pistoletem tej marki na nabój .22 LR był Mosquito – umareksowski model redukcyjny P226 w skali 4/5. Tym razem żadnych półśrodków – dostajemy oryginalnej konstrukcji dwudziestkę dwójkę z magazynkiem na aż 20 lub nawet 25 nabojów, obustronnymi manipulatorami, światłowodowymi muszką i szczerbinką (ale z gniazdem w zamku na kolimator – firmowy Romeo Zero pasuje bez płytek), szyną montażową pod szkieletem oraz gwintem wylotowym 1/2×28 do tłumika z nakrętką ochronną. A jak komu jeszcze tego mało, to może sobie wygięty język spustowy zmienić na prosty, i odwrotnie! Z poziomu użytkownika i bez narzędzi, a nawet rozkładania. Rozmiary służbowego kompakta (G19): 178 mm długości z lufą 102 mm i 152-milimetrową linią celowniczą, a z magazynkiem (pustym) waży 485 g. Mechanizm spustowy jest SA, uderzeniowy – z kurkiem wewnętrznym. Zamek aluminiowy, szkielet polimerowy, lufa stalowa z rowkami Revellego w komorze nabojowej. A kosztować ma poniżej $400 – to czego w nim nie lubić?
[LE]
2022/04/10