Polskie służby graniczne ujawniły ostatnio kilka przypadków prób przemytu broni i amunicji z Ukrainy – największym echem w mediach odbiła się historia wwiezienia przez dwie Ukrainki działka przeciwlotniczego, zamaskowanego jako urządzenie hydrauliczne. Szybkostrzelna sześciolufowa radziecka armata morska AK-630 kalibru 30 mm była sprawna, choć pozbawiona podstawy i systemu zasilania. Jeszcze groźniejsze są coraz liczniejsze próby nielegalnego wwożenia broni strzeleckiej. Być może chodzi o testowanie ochrony naszej wschodniej granicy przez Rosję, ale może to być odpowiedź czarnego rynku na wzrastający popyt na broń, choćby i nielegalną. Niezależnie od powodów, warto jak najszybciej zmienić obecną ustawę o broni i amunicji – projekt nowej zgłoszony przez posłów klubu Kukiz’15 leży wciąż w sejmowej zamrażarce.
[HG]
źródło: SPOTTEDLUBLIN.PL