Nieczęsto mamy okazję zwiedzać w polskich muzeach wystawy poświęcone broni czarnoprochowej – a tego lata taką właśnie atrakcję miłośnikom starszych militariów przygotowało białostockie Muzeum Wojska
Ta bardzo interesująca ekspozycja czasowa – pod dość oczywistym tytułem „Broń czarnoprochowa” – to już kolejna wystawa z serii ukazującej konkretny etap rozwoju uzbrojenia. Poprzednia dotyczyła machin oblężniczych, przede wszystkim średniowiecznych. Tym razem mamy temat bliższy naszemu strzeleckiemu sercu: na ekspozycji zgromadzono kilkadziesiąt obiektów muzealnych, przede wszystkim ręczną broń palną wyprodukowaną w okresie od początku XVII do połowy XIX wieku. Eksponaty pochodzą z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Książąt Czartoryskich oraz zbiorów własnych Muzeum Wojska w Białymstoku.
Pierwszym przykuwającym uwagę eksponatem są trzy miseczki z kolorowymi składnikami, ceramiczny moździerz i efekt końcowy: granulowany proch czarny. Te składniki to żółta siarka, czarny węgiel drzewny i biała saletra potasowa – materiały ogólnodostępne, co tym bardziej pobudza wyobraźnię i chęć samodzielnego eksperymentowania. Choć nie wiem, jak to jest teraz, bo w szkołach teraz uczy się jakichś dziwnych rzeczy, zamiast ważnych i pożytecznych. A i sklepy też jakby gorzej zaopatrzone – przynajmniej w tym zakresie. W moich czasach szkolnych (w czerni lat środkowego peerelu) każdy szanujący się chłopak musiał przejść przez okres wytwarzania prochu w domowych warunkach – jego skład był podawany na lekcji chemii, bodajże w siódmej klasie podstawówki. Każdy przyswajał tę wiedzę z wypiekami na policzkach i wyrwany z najgłębszego snu recytował: „75% azotanu potasu, 15% węgla drzewnego i 10% siarki, w proporcjach wagowych”. Azotan,czyli saletrę, kupowało się w sklepie ogrodniczym, węgiel drzewny w papierniczym (jako węgiel do rysowania), a siarkę można było kupić w sklepie chemicznym, typu „mydło & powidło”.
Dalsza linia narracyjna wystawy została zbudowana wokół ewolucji broni czarnoprochowej. Z jednej strony według rozwoju myśli technicznej – czyli od prostych rusznic lontowych, przez arkebuzy z zamkiem kołowym i skałkowe strzelby, aż do dziewiętnastowiecznych karabinów kapiszonowych. Z drugiej według wzrostu szybkostrzelności – czyli od jednostrzałowych pistoletów po wielostrzałowe rewolwery