Współczesna Ameryka to świat dwóch pomnikowych broni – ta dłuższa to Armalite AR-15 i jego klony, a ta krótsza to Colt 1911. I jego klony. W zasadzie każda duża amerykańska fabryka broni po prostu musi mieć je w swojej ofercie. A skoro każda, to także Savage Arms. Jak wszyscy, to wszyscy – babcia też.
Równo rok temu prezentowaliśmy na tych łamach nowość firmy na rok 2022 – pistolet samopowtarzalny Savage Stance ( 1-2/22). Dziś kolejny pistolet, będący antytezą tamtego: plastikowca z iglicznym mechanizmem uderzeniowym. Nowość tegoroczna to klon Colta 1911, dopracowany i wykonany nowoczesnymi technologiami obróbki. Poza marką, łączy je tylko jedno – mechanizm spustowy typu Single Action. No i oczywiście jeszcze jakość wykonania, z której od dawna słynie broń z Westfield, Massachusetts. Aż szkoda, że zgodnie z polityczną poprawnością usunięto z logo profil indiańskiego wodza, zastępując go neutralnym znaczkiem złożonym z poziomych kresek – żeby nikt nie kojarzył nazwiska założyciela firmy z dzikusem z prerii.
O tym, że znana do tej pory przede wszystkim z produkowania karabinów (w tym oczywiście aerów – 7-8/18) i sztucerów firma Savage Arms rozszerzy swoją ofertę, wiadomo było od kilku lat. Przecież już w lipcu 2019 roku, gdy o pandemii osławionego koronawirusa jeszcze nikomu się nie śniło, nowy prezes firmy, Al Kasper, ogłosił że „już niedługo” oferta wytwarzanej broni będzie kompletna. Kompletna, czyli że muszą pojawić się w niej strzelby śrutowe i broń krótka. No i po roku (też jeszcze przed pandemią) zaprezentowano strzelbę samopowtarzalną Savage Renegauge. Potem była nieunikniona przerwa techniczna, bo znacząca część stanów USA, w tym stan Massachusetts, ogarnęła paranoja lockdownów. W grudniu 2021 roku pokazano nowy pistolet – wspomniany Savage Stance. Już podczas prezentacji Stance marketingowcy firmy przebąkiwali, że to dopiero początek nowości i że będą następne modele broni krótkiej. Zważywszy na to, jakim pistoletem był Stance, zapewne większość oczekujących na następny pistoletowy krok Savage Arms liczyła na kolejnego bezkurkowego plastikowca, tyle że tym razem z dłuższą lufą i bardziej pojemnym magazynkiem, będącego powiększoną wersją Stance. Tymczasem Savage Arms przygotował broń z zupełnie przeciwstawnego końca pistoletowej skali: ikonicznego – przynajmniej w USA – Modelu 1911 Government. Czyli klasyka klasyki
Ilustracje: Savage Arms