Wstąpienie Finlandii i Szwecji do NATO będzie nie tylko fundamentalną zmianą polityczną na militarnej mapie Europy, ale także rewolucją sprzętową – bo oba te kraje były do tej pory uzbrojone w karabiny, będace klonami Kałasznikowa. Owszem, zachodnimi, ale zawsze klonami. Przystąpienie do Paktu daje pretekst do przezbrojenia.
W fabryce Sako w Riihimäki fińskie i szwedzkie siły zbrojne podpisały 27 marca umowę ramową o wprowadzeniu do uzbrojenia wspólnej rodziny broni indywidualnej produkcji Sako Oy. Umowa została podpisana przez dyrektora Dowództwa Logistyki Fińskich Sił Obronnych, generała dywizji Jari Mikkonena, szefa szwedzkiego Departamentu Systemów Naziemnych Zarządu Zaopatrzenia Sił Zbrojnych (FMV), generała brygady Jonasa Lotsne, dyrektora generalnego i członka zarządu Sako Oy Raimo Karjalainena, oraz dr Franco Gussalli Berettę, prezesa zarządu Sako Oy i koncernu Beretta.
„- Bardzo cenimy sobie tę umowę i dziękujemy szwedzkim oraz fińskim siłom obronnym za dobrą współpracę z Sako i zaufanie, którym nas obdarzyli. Dzięki tej umowie Sako Oy powróci do roli liczącego się producenta broni wojskowej” – powiedział Raimo Karjalainen.
Umowa obejmuje zakupy jednolitych typów strzeleckiej broni indywidualnej przez Finlandię i Szwecję, co dzięki efektowi skali obniża cenę zakupu. Umowę podpisano wstępnie na 10 lat, a następnie przewiduje się trzy siedmioletnie okresy opcyjne, co oznacza maksymalny czas obowiązywania do końca 2053 roku.
Umowa przewiduje całkowitą wymianę systemów broni indywidualnej obu państw w perspektywie wstąpienia do Paktu Północnoatlantyckiego, co oznacza sporą rewolucję w Skandynawii i definitywne pożegnanie z systemem oraz nabojem Kałasznikowa
Ilustracje: FÖRSVARSMAKTEN / COMBAT CAMERA oraz Sako Oy, ©2023