Europejscy kolekcjonerzy słynnych marek broniowych, panowie Michael Lüke i Thomas Ortmeier z Emsdetten w Północnej Nadrenii-Westfalii, dołożyli niedawno do swej talii nietypową, bo zagraniczną kartę – słynną angielską firmę John Rigby & Co. i jej atut: budowane na zamówienie ekspresy i dubeltówki Rigby Rising Bite.
Ostatnie półwiecze wieku XIX było w dziedzinie rozwoju broni palnej okresem porównywalnym chyba jedynie z rozwojem technik komputerowych na przełomie wieków XX i XXI. Wychodząc od gładkolufowej broni odprzodowej, prócz kapiszonowego zapłonu niewiele różniącej się od swych poprzedników sprzed 100 czy 200 lat, pomiędzy rokiem 1840 a 1890, europejskie potęgi przeszły przez cały ciąg rewolucji technicznych: broń odprzodową bruzdowaną, odtylcową na nabój początkowo papierowy (zapłon igłowy), do odtylcowej z łuską metalową – zapłonunajpierw trzpieniowego, bocznego, ostatecznie centralnego, a ukoronowaniem tych zmian było wprowadzenie prochu bezdymnego. Szybkostrzelność żołnierza piechoty wzrosła w tym czasie dziesięciokrotnie, z 3 do 30 strzałów na minutę, podobnie jak zasięg celnego strzelania– ze 100 do 1000 metrów.
W kulowej broni myśliwskiej postęp nie był równie gwałtowny i szybki, choć w ogólnych zarysach podążał za bronią wojskową. Myśliwym jednak podatnicy nie fundowali nowej broni co 10 lat, jak armiom – więc zmiany były mniej liczne i nieco wolniejsze