Szwedzki Aimpoint od lat był wielkim nieobecnym rynku celowników przeznaczonych do broni krótkiej. Wśród produktów z wyższej półki dominowali konkurenci z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Chin. Taka sytuacja nie mogła trwać w nieskończoność, Szwedzi musieli odpowiedzieć. I odpowiedzieli.
Celowniki kolimatorowe (RDS – od angielskiego Red Dot Sight, czyli „celownik z czerwoną kropką”) są jedną z największych rewolucji w broni strzeleckiej od ostatnich 70 lat, a może nawet dłużej. Ich zastosowanie wprowadza jakościową zmianę w użyciu broni długiej. Mimo, że już wcześniej stosowano lunety o niewielkim powiększeniu, to poręczność korzystania z celownika kolimatorowego radykalnie podniosła łatwość celnego i szybkiego strzelania na krótkich i średnich dystansach, nie wymagających lunety z dużym powiększeniem. Ale prawdziwą rewolucją stało się zastosowanie celowników kolimatorowych w broni krótkiej. Początkowo było to niezbyt poręczne przerabianie celowników z broni długiej do montażu na pistoletach stosowanych w wyczynowym strzelaniu dynamicznym. Wraz z pojawieniem się mniejszych RDS (MRDS, czyli Mini RDS) o konstrukcji nadającej się do montażu na zamku pistoletu, rewolucja MRDS w ciągu zaledwie paru lat rozprzestrzeniła się na broń krótką używaną do samoobrony, rekreacji oraz broń służbową. W USA błyskawicznie powstał rynek dla firm oferujących modyfikacje broni, umożliwiające bezpośredni montaż MRDS. Producenci broni, od nieufnego spojrzenia na to nowomodne szaleństwo szybko przeszli do oferowania modeli fabrycznie wyposażonych w systemy adapterów do mocowania celowników bezpośrednio na broni. Płomień rewolucji ogarnął cały rynek. A zgodnie z zasadą, że wczorajsza awangarda jest dzisiejszą ariergardą, nieoczekiwanie z tyłu pozostała firma, która całą rewolucje RDS zapoczątkowała swoim pierwszym produktem – i która „celowanie czerwoną kropką” ma wprost wpisane w swoje logo: Aimpoint
Ilustracje: autor oraz Aimpoint