Jak w czwartek 19-go kwietnia podał RMF FM, a za nim inne serwisy informacyjne, w miejscowości Debrzno-Wieś (powiat złotowski, woj. wielkopolskie) miało miejsce włamanie do magazynu z bronią urządzonego w jednym z powojskowych hangarów na terenie nieczynnej bazy 9. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Zgłoszenie o włamaniu policja otrzymała w środę od właściciela magazynu.
Nieczęsto zdarza się w polskich mediach tak elektryzująca wiadomość. Rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak, w wypowiedzi dla tvp.info studził emocje: “– Mogę potwierdzić, że otrzymaliśmy zgłoszenie w sprawie włamania i kradzieży w magazynie w miejscowości Debrzno-Wieś. Nie mogę jednak ujawnić na razie, co dokładnie zostało skradzione.”
W piątek 20-go, poinformował, że zatrzymano jednego z pracowników firmy, która padła ofiarą kradzieży.
Według niektórych mediów policja już potwierdza, że skradziono pistolety maszynowe typu Rak, czyli PM-63 i PPSz wraz z amunicją, pistolety sygnałowe i granaty. Część portali spekuluje na temat broni przeciwpancernej, a nawet rakiet, co wynika zapewne z pogłosek o tym, że firma zaopatrywała wojsko.
Jeszcze 11 lat temu Debrzno żyło planami utworzenia w sąsiedztwie zamkniętej w październiku 2001 bazy wojskowej elementów systemu tarczy antyrakietowej. Mieli tu stacjonować amerykańscy żołnierze. Z planów nic nie wyszło, co z ulgą przyjęli ci z mieszkańców, którzy byli przeciwni projektowi, a tereny wraz z niszczejącymi pasem startowym, zbiornikami paliwowymi, magazynami i koszarami zostały wystawione przez Agencję Mienia Wojskowego na sprzedaż. Od tamtej pory, na różnych fragmentach nieczynnej bazy zmieniali się gospodarze i pomysły na wykorzystanie jej potencjału. Część powojskowych zabudowań niedawno przejęła firma, która przeniosła się ze Śląska do Wielkopolski i posiada uprawnienia do przechowywania i handlu bronią. Właśnie zyskała wielki i niekoniecznie godny pozazdroszczenia rozgłos.
Śledztwo z pewnością obejmie nie tylko sprawy najważniejsze czyli kto i w jakim celu dokonał tego włamania oraz gdzie znajdują się skradzione przedmioty, ale również wyjaśni kwestie związane z zabezpieczeniem tego magazynu i ochroną sąsiadującego z nim terenu.
Sprawą zajmuje się wojewódzka komenda policji w Poznaniu.
[M&M]