Rząd szwedzki zapowiedział, że w tym kraju granaty będą zaliczane do broni palnej – stosowne zmiany w prawie mają wejść w życie już od… 1 lipca przyszłego roku, bo w Szwecji obowiązuje zasada długiego vacatio legis. Nie to co u nas, gdzie zmiana prawa potrafi obowiązywać od jutra, ale nawet od przedwczoraj. W efekcie zmian w szwedzkim prawie byłaby teraz sankcja od roku do sześciu lat pozbawienia wolności za posiadanie granatów i możliwość konfiskowania ich przez celników. Skąd w ogóle taki pomysł?
Otóż okazuje się, że od pewnego czasu granaty są tam ulubionym narzędziem dokonywania porachunków gangsterskich, szczególnie w nadmorskich miastach południa kraju – jak Malmö czy Göteborg.
Ale nie tylko: stają się argumentem nawet w szkolnych bijatykach. Są szmuglowane na dużą skalę, przede wszystkim z Półwyspu Bałkańskiego, i zadziwiająco łatwe do zdobycia, a także tanie: jak podaje dziennik Göteborgs Posten granat można kupić już za 2 euro. Ten łatwy dostęp zapewne ma swoją przyczynę w istnieniu luki prawnej. Rzecz specyficzna szwedzka, bo w innych krajach UE raczej nie używa się granatów w obszarze cywilnym, a jeśli już, to marginalnie. A może pozwolenie na granat, do celów sportowych?
[HG]