Dom aukcyjny Hermann Historica z Monachium od niemal pół wieku organizuje wielkie cykliczne aukcje, na których tysiące wspaniałych przedmiotów z przeszłości zmieniają właściciela za spektakularne nieraz sumy pieniędzy. Nie inaczej było w maju na wiosennej aukcji numer 76.
Hermann Historica to firma, której znacznej części najbardziej zaawansowanych miłośników militariów nie ma potrzeby przedstawiać jakoś bliżej – jej istnienie jest szeroko znanym faktem od wielu lat, a ciężką pracą przez dekady zbudowała swoją obecną pozycję jednego z przodujących aukcjonerów Europy. Środkiem ciężkości firmy założonej (i początkowo działającej) w Norymberdze przez hrabiego Ericha Klenau von Klenova, barona von Janowitz były monety. Dość szybko dołączył specyficzny typ monet, jakim są odznaczenia – ale już w latach 70. ubiegłego wieku ten wąski zakres zainteresowań zaczął się rozszerzać także na wiążące się z medalami i orderami zarówno przez zakres tematyczny, jak i personalny pamiątki wojskowe, militaria, broń białą i palną, uzbrojenie ochronne i pamiątki myśliwskie. W 1982 roku firma przeniosła się z wówczas dość prowincjonalnej Norymbergi do stolicy landu, królewskiego Monachium i wówczas przyjęła obecną nazwę – pochodzącą od Hermanna (znanego także pod rzymskim imieniem Arminiusza), wodza Cherusków, który pobił Rzymian w Lesie Teutoburskim w 9 roku naszej ery.
Od tego czasu dom organizuje corocznie minimum dwie aukcje, czy raczej serie licytacji trwające nieraz tydzień i dłużej, w trakcie których na kilku kolejnych parogodzinnych sesjach pod młotek idą tysiące eksponatów z różnych dziedzin, a uczestniczy nawet i 40 000 osób z całego świata. Oddzielne sesje dotyczą poszczególnych kategorii eksponatów, zwykle zmiennych między aukcjami ze względu na dostępność przedmiotów. W poprzednich latach firma organizowała także sesje wyjazdowe, na których licytowano olbrzymie i ważne kolekcje obiektów historycznych, które nie pomieściłyby się w siedzibie domu aukcyjnego: jak kolekcje trofeów myśliwskich z zamku Fuschl, kolekcję średniowiecznej broni i pancerzy Karstena Klingbeila, czy antycznej broni i pancerzy greckich i rzymskich z kolekcji Axela Guttmanna, likwidacja kolekcji muzeum historycznej techniki w Nümbrecht, czy sprzedaż olbrzymiej kolekcji aut na pedały z kolekcji monachijskiego Centrum Osobliwości. Nie dalej jak na poprzedniej 75. aukcji w listopadzie ubiegłego roku sprzedano liczącą niemal 200 eksponatów kolekcję Muzeum Polskiej Walki o Wolność, zebraną przez zmarłego osiem lat temu w szwajcarskim Muri Zygmunta Stankiewicza, byłego dyrektora Muzeum Polskiego w Raperswilu
2018/07/18