Jak co roku – tym razem nieco wcześniej niż zwykle, co pochwalamy – Komenda Główna Policji opublikowała statystyki dotyczące pozwoleń na broń za rok ubiegły. Tendencja wzrostowa się utrzymuje, to dobrze. Ale jest to wzrost wciąż za mały, a to niedobrze.
Na dzień 31 grudnia 2021 roku łączna liczba wydanych w Polsce pozwoleń na broń osiągnęła 252 299 sztuk, zaś liczba zarejestrowanej na te pozwolenia broni doszła do sztuk 658 379. A że w tymże samym roku 2021 liczba mieszkańców naszego pięknego kraju zmniejszyła się o 200 tysięcy, osiągając pod koniec września – według danych ogłoszonych przez GUS – poziom 38 milionów 151 tysięcy osób, to wzrosły także wskaźniki statystyczne dostępności broni w Polsce. I tak w przeliczeniu na 1000 mieszkańców przypada u nas 6,61 pozwolenia i 17,26 sztuk broni, czyli średnio 2,6 sztuk na jedno pozwolenie. Podając to w przeliczniku ulubionym przez media masowe mamy 1,73 sztuki broni na 100 mieszkańców. A rok temu na tysiąc osób było to 6 pozwoleń i 15 sztuk (na sto – półtorej sztuki). Szkoda tylko, że zawdzięczamy ten progres w większej części spadkowi liczebności naszej populacji, niż wzrostowi liczby wydanych pozwoleń i zakupionej broni. A jak to wszystko wygląda w szczegółach?
Sześciolecie dobrych wzrostów
Można psy wieszać na rządzącej większości sejmowej za to czy owo – i nawet może to wieszanie być jak najbardziej zasadne – ale z punktu widzenia dostępu do broni palnej bezsprzecznie było to sześć lat zmian w dobrym kierunku. Choć moim zdaniem ich tempo było dalece niewystarczające, co kładzie się cieniem na całości oceny, wciąż jednak pozytywnej