Po USMC i Holendrach także Brytyjczycy zamówili izraelski system celowniczy Smash firmy Smart Shooter z Yagur – w pół drogi pomiędzy Hajfą a Nazaretem. To wojskowe rozwinięcie idei systemu Tracking Point (którego falstart najpierw zrobił w 2015 roku mnóstwo hałasu, a potem głośną klapę): skomputeryzowany system kierowania ogniem do karabinu, któremu wskazuje się cel, a on samodzielnie go śledzi, analizuje ruchy i odkłada poprawkę, wyświetlając uwzględniający ją punkt celowniczy. Smash 3000 jest trzy razy mniejszy i waży połowę tego, co pierwowzór – a software zapewnia mu wysokie prawdopodobieństwo trafienia pierwszym pociskiem karabinowym małego celu latającego do 200 m (naziemny – 300 m, także przy słabym oświetleniu). Wygląda na to, że latające drony rozpoznawcze i szturmowe, popularne na wojnie ukraińskiej, znalazły godnego przeciwnika. 225 celowników za 4,6 mln funtów trafi na SA80A3 jednostek pierwszoliniowych jeszcze w tym roku, w kolejnych latach zamówienia złożyć mają też RAF i Royal Navy.
2023/07/23