Zakup czechosłowackich pistoletów dla Straży Granicznej Ministerstwa Skarbu był odpryskiem konkursu pistoletowego Wojska Polskiego, zakończonego przyjęciem Visa – pistoletu, który w nim nie uczestniczył, ale bez tego konkursu nigdy by nie powstał
Pistolety czeskie, vz. 24 i tzw. „model polski” były rozważane do przyjęcia w fazie konkursu, która trwała w latach 1927–1929. Czeski pistolet vz. 24 był efektem ewolucji konstrukcji Josefa Nickla sprzedanej Czechom przez firmę Mauser. Jej pierwszym etapem, w którym jeszcze uczestniczył sam Nickl, był 9 mm pistolet vz. 22N na amunicję 9 mm × 17, powstający w Čs. Státní Zbrojovce Brno. Była to broń z zamkiem ryglowanym przez obrót lufy (choć nabój wcale tego nie wymagał), ośmiostrzałowa, z mechanizmem spustowym pojedynczego działania i kurkiem zewnętrznym. Problemy z uruchomieniem jej produkcji spowodowały przeniesienie wytwarzania do Československej Zbrojovki w Strakonicach. Czesi nie byli zadowoleni ze skonstruowanego przez Nickla pistoletu i chcieli go dalej ulepszać już bez jego udziału, korzystając za to z usług Rosjanina, inż. Antona Zaljubowskiego – zdolnego konstruktora i organizatora. Pod jego kierownictwem zmianom uległy mechanizm spustowy, łożysko lufy, bezpiecznik magazynkowy, mechanizm ryglowania przez obrót (który mimo swej zbędności pozostał w broni), uproszczono także technologię wytwarzania. Po zakończeniu prac armia zamówiła pistolety, które miały być dostarczane od roku 1926, a firma zaczęła w międzyczasie szukać dodatkowego nabywcy za granicami – stąd opatentowanie rozwiązań pistoletu także w Polsce i udział w polskim konkursie pistoletowym.
Ponieważ polska strona wyraziła zainteresowanie pistoletem w wersji z samonapinaniem, pod kierunkiem Františka Myški powstała odmiana vz. 24 z mechanizmem spustowym samonapinającym (DAO), której nadano nazwę „modelu polskiego”. W lipcu 1927 roku, kiedy w Instytucie Badań Materiału Uzbrojenia badano pistolety na konkurs, „polska” cezetka była najnowocześniejszym pistoletem wojskowym i policyjnym całej Europy: rewolucyjny Walther PP, wraz z którym pojawił się mechanizm podwójnego działania (SA/DA) pokazał się dopiero dwa lata później. Z ramienia strakonickiej fabryki Josef Hrubý, jej późniejszy dyrektor techniczny, przywiózł do Warszawy cztery egzemplarze tego przełomowego pistoletu i 2000 nabojów (oraz pięć „szóstek” ČZ vz. 1922 na prezenty).
Po zakończeniu badań, w listopadzie 1927 roku do ścisłego konkursu przeszły trzy pistolety, wszystkie na nabój 9 mm Browninga krótki, a wśród nich vz. 24. Ultranowoczesna, lecz niedopracowana „polska” cezetka została odrzucona. Kłopoty z żywotnością mechanizmu DAO, pogorszona w wyniku wzrostu siły oporu spustu celność i wysoki koszt wdrożenia produkcji nowatorskiej konstrukcji spowodowały, że strona polska zrezygnowała z innowacji na rzecz sprawdzonych rozwiązań