Caracal, firma z Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, po trudnych początkach z pistoletem konstrukcji Ignaza Bubitza, rozwija się całkiem dobrze. Od 2007 roku, gdy weszła w skład państwowego koncernu Tawazun, idzie ostro w broń wojskową. Z doboru modeli (a ofertę mają szeroką, od pistoletów 9 mm przez karabiny 5,56 i 7,62 mm, po wukaemy Browninga 12,7 mm) widać, że Emiraty muszą dobrze żyć z Turcją, bo wiele z tych wyrobów mocno trąci kebabem – ale mogli trafić gorzej i skończyć z fabryką AK-203, jak Arabia Saudyjska. W roku 2019 Caracal wszedł z kolei w skład grupy Edge, konsorcjum tym razem ponadnarodowego, skupiającego regionalnych producentów sprzętu wojskowego znad Zatoki Perskiej. CLMG 556 jest naśladownictwem – ale nie kopią – FN Minimi (brak magazynka, bezpiecznik dźwigniowy, a nie przetykowy, dwójnóg od MG4), a najbliżej mu do tureckiego karabinu maszynowego Kalekalip KMG556.
źródło: ZAWYA