Po raz kolejny okazuje się, że rynek nie znosi próżni – ledwie po zaciętej walce Policja pokonała desperacką szarżą znienawidzone przez nią „gumostrzały”, czyli wymykające się ustawowym definicjom rewolwery typu Zoraki i pokrewne, a już w Polsce dostępne są nowe strzeladełka rażące cele gumowymi kulami!
Powiedzmy od razu, że w tym wypadku antybroniowi spece z Policji będą musieli naprawdę ruszyć zwojami mózgowia, żeby wymyśleć dobry powód zakazujący posiadania i nabywania pistoletu RAM Combat Major PDG50. Bowiem nasz Major to po prostu… wiatrówka. Legalna najzupełniej oczywiście, bo żadną miarą nie spełniająca ustawowej definicji „broni pneumatycznej” – która zresztą także jest dostępna bez żadnych zezwoleń, ale którą trzeba zarejestrować w terminie pięciu dni od zakupu (chyba że ktoś nie zarejestruje, bo np. sprzeda dwa dni po zakupie bo mu się odwidzi, albo zgubi, albo mu ktoś ją ukradnie…). Żeby wiatrówka stała się bronią pneumatyczną, musi być zdolna do wystrzelenia pocisku z energią powyżej 17 J – a Combat Major PDG50 wystrzeliwuje kulki o masie nie większej niż 2 g z prędkością maksymalnie 100 m/s (przeważnie kulki są znacznie lżejsze, a prędkość mniejsza), czyli teoretycznie może osiągnąć energię wylotową 10 J, a więc znacznie poniżej progu prawnego. Innymi słowy wydaje się, że tym razem nasz „gumostrzał” jest nie do pokonania – ale nie wolno nie doceniać inwencji policyjnych myślicieli, autorów tak fundamentalnych dla nauki zdobyczy, jak rozróżnienie kopia-replika czy sposób mierzenia kalibru broni w komorze nabojowej.