„-Wiatr zmian powiał ze wschodu, mrozem” – wyjaśnił poseł Jukka Kopra, szef Komisji Obrony fińskiego parlamentu decyzję o przeznaczeniu środków na interwencyjną budowę 300 nowych strzelnic karabinowych dla cywilnych strzelców, co ma za jednym zamachem o niemal 1/3 zwiększyć liczbę dostępnych obiektów (dotąd 670). Finlandia, nowy kraj NATO o najdłuższej granicy lądowej z Rosją w Europie i w przeszłości niejednokrotnie ciężko doświadczony skutkami tego sąsiedztwa, woli dmuchać na zimne. W przeszłości zdolność do stanięcia z bronią w ręku w obronie ojczyzny dwukrotnie uratowała Finlandię przed sowiecką okupacją, choć jako kraj mniejszy i słabszy ostatecznie i tak zapłaciła za ten przywilej drogo – zarówno krwią, jak i ustępstwami terytorialnymi.
Od wybuchu wojny ukraińskiej członkostwo stowarzyszeń rezerwistów i cywilnych klubów strzeleckich niemal się podwoiło, powodując problemy z dostępnością strzelnic – stąd decyzja o budowie nowych. A u nas? Jak zwykle, niestety…
źródło: ARCHIWUM REDAKCJI