„Kiedy policja jest o kilka minut drogi, a niebezpieczeństwo o kilka sekund… 9-1-1… Gdy musisz być swym pierwszym obrońcą!” – tak reklamowany jest nowy, zaprezentowany wiosną ultrakompaktowy pistolet Springfield 911. To jedna z najmniejszych konstrukcji na nabój .380 ACP, jakie powstały w ostatniej dekadzie
Nazwa broni jest sprytnym nawiązaniem do dwóch bardzo ważnych dla Amerykanów liczb. Pierwsza z nich – 911 – to numer telefonu alarmowego w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie, a więc dającego połączenie ze służbami ustawowo powołanymi do niesienia pomocy. W przypadku broni palnej oznaczenie 911 (nine-one-one, jak mówią w Ameryce) wskazuje, że jej posiadacz zawsze jest pierwszą osobą reagującą na zagrożenie. Przekaz jasny, a reklama świetna, bo przyciągająca uwagę i robiąca wrażenie: w niebezpieczeństwie dobrze jest zadzwonić po policję, jednak jeszcze lepiej mieć pod ręką Springfielda 911.
Druga liczba z którą ma się kojarzyć nazwa nowego pistoletu to oczywiście 1911 – oznaczenie platformy najsłynniejszego pistoletu świata. Bowiem inżynierowie z firmy Springfield Armory postawili sobie trudne zadanie zmniejszenia rozmiaru pistoletu przy zachowaniu szeregu cech konstrukcyjnych M1911. Część z nich rzecz jasna trzeba było jednak porzucić i Springfield 911 ma wiele różnic w porównaniu z oryginałem Johna Mosesa Browninga, lecz układ manipulatorów tudzież „manual” w zasadzie pozostał taki sam, choć oczywiście wszystko jest tu stosownie mniejsze. Jeśli więc ktoś strzela na co dzień z Jedenastki, to 911 będzie znakomitym wyborem, nie wymagającym uczenia się obsługi, nabywania innych umiejętności motorycznych czy korygowania pamięci mięśniowej (której zresztą według naukowców ponoć w ogóle nie ma…).
Ultrakompaktowy Springfield 911 jest tak mały, że codzienne jego noszenie nie powinno przeszkadzać nawet użytkownikom bardzo drobnej postury. To bardzo ważne, bo przecież kupiona do ochrony broń, którą ze względu na masę czy gabaryty po miesiącu przestaniemy nosić, w domu do niczego się nie przyda kiedy napadną nas na ulicy czy w samochodzie