Były czasy, gdy Fabrique Nationale d’Armes de Guerre z Herstal wyznaczała pistoletowe trendy dla całego cywilizowanego świata – ale potem była długa przerwa, tak długa, że wielu przestało w ogóle kojarzyć FN z pistoletami. Dziś amerykański oddział koncernu, FN America z miasta Columbia, Południowa Karolina, odwraca złą passę.
Na wstępie wyjaśnijmy zawiłości korporacyjne, bo bywają czasami powodem nieporozumień. Otóż po 130 latach i wielu zmianach organizacyjnych mamy wreszcie finalną (na jak długo, to oddzielne pytanie) strukturę właścicielską belgijskiego holdingu wytwarzającego broń palną, z siedzibą w Herstal. Na czele stoi The Herstal Group, czyli czapa zarządzająca całością, której podlegają pozostałe podmioty (firmy) krajowe i zagraniczne – i która ma prawa do trzech marek: FN Herstal, Browning i Winchester. Ta ostatnia jest formalnie własnością amerykańskiej Olin Corporation, ale ponieważ Olin działa obecnie wyłącznie na polu produkcji związków chemicznych i amunicji, dzięki wzajemnym relacjom korporacyjnym i właścicielskim także marką Winchester zarządza Grupa Herstal. Strukturalnie koncern dzieli się na dwie gałęzie – militarną (Defense & Security) oraz cywilną (Hunting & Sport shooting). Tę drugą stanowi Browning International, mający pod skrzydłami marki Browning i Winchester, fabrykę w Herstal oraz cztery fabryki zagraniczne (w Japonii, Kanadzie, Portugalii i w USA) – tu sprawa jest dość prosta, jak widać. Za to gałąź pierwsza to FN Herstal SA, któremu podlega bezpośrednio FN America, LLC (czyli Limited Liability Company, po polsku sp. z o.o.). I tu jest pewien haczyk
Ilustracje: o ile nie zaznaczono inaczej – Jarosław Lewandowski