Specjalnością brytyjskiej firmy rusznikarskiej W. W. Greener były – oprócz wysokiej jakości dubeltówek na zamówienie – masowo produkowane dla policji kolonialnej jednostrzałowe strzelby, powstałe przez konwersję przestarzałych karabinów wojskowych.
Firmę W. Greener założył w roku 1829 William Greener (1806–1869), brytyjski rusznikarz, przedsiębiorca i wynalazca. Pomysły miał niezłe, ale brakowało mu siły przebicia, charakteryzującej jego naśladowców i wyraźnie wyczucia czasu. Jego najsłynniejsze rozwiązania znacznie wyprzedziły postanie popytu na nie, pozbawiając go sławy i wielkich pieniędzy, którymi cieszyli jego epigoni z lepszym „tajmingiem”. W roku 1835 opatentował pocisk do bruzdowanej broni odprzodowej, cylindryczno-ostrołukowy z otworem w dnie, w którym osadzony był klin, po strzale pod naciskiem gazów rozpęczniający pocisk i uszczelniający przewód lufy. Brzmi znajomo? Po wygaśnięciu patentu brytyjskiego, niemal identyczny pomysł zgłosił francuski oficer nazwiskiem Claude-Étienne Minié i do dziś wszyscy znamy taki pocisk jako pocisk Minié. W roku 1846 Greener opatentował lampę elektryczną z żarnikiem w formie włókna – na 33 lata przed Thomasem A. Edisonem (który jednak, jak twierdził, wpadł na ten pomysł całkiem samodzielnie). Podobnie było z samostabilizującą się łodzią ratunkową – w 1851 roku nie było jeszcze przewozów pasażerskich na skalę, mogącą sfinansować uruchomienie produkcji.
Ale zanim nadeszło to wszystko, William urodził się w roku 1806 w Felling, w hrabstwie Durham, w północnowschodniej Anglii. W wieku 13 lat trafił do terminu rusznikarskiego u Johna Gardnera w Newcastle-upon-Tyne, a po kilku latach mistrz zarekomendował swego już wówczas zdradzającego dar wynalazczości czeladnika renomowanej londyńskiej firmie Josepha Mantona. Manton był dostawcą dworu królewskiego, nowatorem w dziedzinie broni, który jako pierwszy w Anglii podjął prace nad zapłonem chemicznym, przekształcając niezdarny flakon wielebnego Forsythe’a w łatwy do użycia zapłon rurkowy, poprzednika kapiszonu. W 1829 roku 23-letni Greener wrócił na północ i założył własny warsztat w Newcastle-upon-Tyne.