Strzelectwo w Polsce rozwija się od kilku lat. Coraz więcej powstaje klubów strzeleckich i coraz więcej ludzi stara się z sukcesem o pozwolenie na broń palną. W całym kraju odbywają się różnorodne treningi i szkolenia z obsługi broni, a firmy prowadzące tego typu działalność przeżywają prawdziwy rozkwit. Powstają także firmy sprzedające broń i amunicję, które w swojej ofercie mają coraz to ciekawsze produkty i nowości ze świata, a także od producentów krajowych, których także jest coraz więcej. To ciekawy rynek o dużych perspektywach i jeśli rządzący w kraju (lub ci z Unii Europejskiej) czegoś nie zepsują – powinien się nadal rozwijać.
Tak jak rośnie cały rynek, tak wszystko wskazuje na to, że w 2018 roku IPSC w Polsce wchodzi także w nowa fazę. Jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał, że wspólnie i w porozumieniu uda się tak rozwijać tę wspaniałą i różnorodną formę strzeleckiej rywalizacji. Region IPSC Polska już na samym początku nowego sezonu liczy sobie ponad 700 członków, pojawiają się organizatorzy chcący robić zawody: te duże, te średnie ale także i te najmniejsze – klubowe. Takie zainteresowanie zawodników nie uszło także uwadze przedsiębiorców działających na rynku broni i akcesoriów z nią związanych, którzy coraz chętniej wspierają zawody, a także konkretnych strzelców. Tworzone są drużyny firmowe, firmy obejmują patronatem zawody, a także wspierają strzelców, reprezentantów kraju w ich zagranicznych występach. Także sami zawodnicy z Polski podnoszą swoje kwalifikację i zajmują coraz to lepsze miejsca na dużych, zagranicznych, międzynarodowych zawodach. To wszystko bardzo cieszy i daję nadzieję na lepszą przyszłość tego sportu w naszym kraju.
Sam tylko polski kalendarz IPSC na 2018 rok zapowiada się bardzo ciekawie. Po raz pierwszy w historii mają się odbyć aż cztery zawody Mistrzostw Polski IPSC: w Pistolecie, w Karabinie, w Strzelbie i w Mini Rifle (karabinek bocznego zapłonu). Nigdy wcześniej nie było planowanych tak dużo imprez z cyklu Pucharu Polski – w tym sezonie ma być ich aż 17 w trzech głównych rodzajach broni. Należy pamiętać, że mają to być każdorazowo zawody na 80, a nawet prawie 250 zawodników z kraju i z zagranicy. Jeżeli dodamy do tego inne dynamiczne zawody strzeleckie rozgrywane w Polsce, to zaangażowany zawodnik będzie miał w sezonie ciekawe strzelanie właściwie w każdy weekend, a w niektóre nawet kilka imprez na raz. To wielka nowość, a przecież nasi sąsiedzi także nie próżnują organizując mnóstwo wspaniałych zawodów i coraz trudniej będzie strzelcom z dokonaniem wyboru. Nowością także jest, że na podejmowanie decyzji zawodnicy mają coraz mniej czasu, bo wolne miejsca na zawodach rozchodzą się niemal w ekspresowym tempie i ktoś, kto będzie zwlekał może się zwyczajnie nie dostać. To także duży problem dla organizatorów, ponieważ nie da się wydłużyć dnia ani powiększyć obiektów na tyle, aby obsłużyć wszystkich potencjalnych chętnych. Ale jest to także świetna okazja na robienie coraz to większej ilości mniejszych zawodów, aby wszyscy chętni strzelcy mieli gdzie sprawdzać swoje strzeleckie umiejętności i stąd wysyp wręcz zawodów L1, a wkrótce, zapewne także L2. Jeśli tak dalej pójdzie, to za kilka lat będzie trzeba organizować jakąś formę eliminacji na mistrzostwa kraju. Zobaczymy i oby tylko takie stały przed nami problemy.
W roku 2018 reprezentanci Polski staną także do walki na rozgrywanych po raz pierwszy w historii Mistrzostwach Świata IPSC Action Air (rywalizacja z broni pneumatycznej) w Hong Kongu oraz Mistrzostwach Świata w Strzelbie IPSC we Francji, a także Mistrzostwach Europy w Karabinie IPSC w Szwecji. Wszelkie szczegóły znaleźć można na stronie internetowej Regionu (www.ipsc-pl.org) – a także w relacjach na łamach miesięcznika STRZAŁpl
2018/04/11