Myśliwi hasło „bawarski dwutakt” kojarzą instynktownie z Blaserem z Isny im Allgäu. Tymczasem dawnemu chorążemu dwutaktowej rewolucji wyrósł pod bokiem konkurent, firma Andreasa Jakele z jego sztucerem J1
Koncepcja sztucera powtarzalnego w łowiectwie upowszechniła się dopiero po Wielkiej Wojnie, która koronowała czterotaktowy karabin ze stałym magazynkiem pudełkowym w łożu na króla broni indywidualnej, detronizując kulowe ekspresy. Najnowocześniejszym karabinem tego typu był Mauser 98, co zapewniło mu na większą część wieku absolutną dominację na rynku łowieckim. Już od początku całego okresu broni powtarzalnej budowano jednak także karabiny z zamkiem dwutaktowym: najpierw Winchestery z zamkiem dźwigniowym, a potem steyrowskie Ruck-Zuck Flinten Ferdinanda Mannlichera. Dwutaktowe przeładowanie wymagało jednak do niezawodnego funkcjonowania bardzo precyzyjnego wykonania, a to z kolei narażało na szybkie zatarcie w polu. Słaby nabój oraz nadwrażliwość na błoto i pył sprawiły, że z Wielkiej Wojny zarówno Winchestery, jak Mannlichery M.95 wyszły z zabazgraną opinią i pomimo znacznie szybszego przeładowania, nie wymagającego odrywania broni od ramienia, na europejskim rynku łowieckim nie liczyły się niemal wcale. Dość powiedzieć, że flagowy sztucer Steyra, Mannlicher-Schönauer 1903 miał zamek… czterotaktowy!
To się zmieniło pod koniec XX wieku, z nadejściem Blasera R93, który zapoczątkował wielki renesans dwutaktów. Z początku traktowany nieufnie, Blaser szybko przełamał lody łącząc dwutaktowy zamek z koncepcją modułowości – a ta szerzyła się wśród myśliwych z siłą i prędkością pożaru prerii, ostatecznie przeskakując w drugiej dekadzie XXI wieku do broni wojskowej. W ciągu ćwierćwiecza Blaser R93 i jego następca, R8, zawładnęły Europą, inspirując wiele naśladownictw – niemieckie Merkle RX Helix i Haenele NXT, belgijskiego Browninga Marala, austriackiego Rösslera Titana 16, aż po włoską Berettę BRX-1 czy amerykańskiego Savage’a Impulse. I wciąż pojawiają się nowe – jak sztucer Jakele J1, który miał swoją premierę na lutowej wystawie Hohe Jagd w Salzburgu, a zaraz potem na targach IWA Outdoor Classics 2023