Prezentujemy dziś bardzo ciekawy karabinek – wyglądający jak nie-wiadomo-co, mechanicznie łączący aerowy zamek z kałachopodobnym suwadłem, opakowane w plastikowe pudełko bez jakiegokolwiek stalowego wzmocnienia, i ważący tyle, co nic.
Marzec kojarzy się z wieloma różnymi sprawami, w zasadzie każdy znajdzie tu coś dla siebie: od podniosłych patriotycznych uroczystości ku czci żołnierzy antykomunistycznego podziemia po prawej, po reminiscencje peerelowskiego Dnia Kobiet po lewej – i miłośników kotów pośrodku (bo jak wiadomo Lenin w październiku, a koty w marcu). Żeby nie było zbyt patetycznie ani zbyt smrodliwie, wybierzmy panie. No i właśnie mamy coś dla pań idealnego: lekki, wygodny, prosty w obsłudze karabin, z którego w dodatku można trafiać same dziesiątki na tarczy! Żeby tylko jeszcze ktoś zadbał o choć trochę weselszą kolorystykę… Ale przecież nie można mieć wszystkiego na raz.
Główną postacią tej opowieści jest – na przekór tytułowi – nie pani, ale pan, w dodatku dziś już dość leciwy. Nie dość, że George L. Kellgren urodził się dawno, dawno temu (long, long ago): 23 maja 1943 roku, to jeszcze za górami, za lasami (far, far away): w Borås, w dalekiej Szwecji. W dodatku wówczas nazywał się Gustaf Lars Kjellgren. I od samego początku był istną fontanną pomysłów, tyle oryginalnych co szalonych. Ponieważ Borås było ośrodkiem przemysłu tekstylnego i przetwórstwa tworzyw sztucznych, więc innowacyjne projekty pana Gustawa kręciły się wokół plastiku i jego wykorzystania jako materiału zamiennego dla wszystkiego innego – przede wszystkim metali. A że jego zainteresowania od zawsze kierowały się ku broni palnej, suma tych czynników dać musiała efekt łatwy do przewidzenia.
Już na początku lat 70. Kjellgren – wówczas konstruktor w szwedzkim koncernie zbrojeniowym Interdynamic AB – prowadził program badawczy nad użyciem tworzyw sztucznych do produkcji istotnych elementów broni palnej. Pierwszym strzelającym plastikowcem firmy Interdynamic był pistolet maszynowy MP-9, łączący absolutne nowatorstwo formy z absolutnym anachronizmem treści