Pierwszy dostępny w liczbie ponad 1000 egzemplarzy amerykański karabin maszynowy z prawdziwego zdarzenia, pomimo wielu wyprzedzających epokę rozwiązań i akcesoriów okazał się eksperymentem niezbyt udanym. Dodatkowo poświęcono go jako kozła ofiarnego, kryjąc niekompetencję Armii w dziedzinie jego użycia.
Ale tak wyglądał dopiero koniec kariery tego pierwszego (relatywnie) masowo używanego amerykańskiego karabinu maszynowego – z początku nic nie zapowiadało niesławnego finału. Hotchkiss M1909 – a dokładniej „Automatic Machine Rifle, Caliber .30, Model of 1909” lub potocznie „Benét-Mercié” od nazwisk jego dwóch głównych twórców – powstał we francuskiej wytwórni z amerykańskim kapitałem. Zakupiła ona w roku 1893 prawa patentowe do obiecującego modelu karabinu maszynowego uruchamianego gazami, konstrukcji czeskiego oficera austrowęgierskiej piechoty Adolfa barona Odkolka von Augezd (1854–1917).
Odkolek, podobnie jak arcyksiążę Karol Salwator w parze z pułkownikiem Dormusem, chciał skonstruować karabin maszynowy dla armii austriackiej. W odróżnieniu jednak od Salwatora i Dormusa, którzy zbudowali broń uruchamianą odrzutem zamka półswobodnego (jako że krótki odrzut lufy został zablokowany przez monopol patentowy Maxima), Odkolek chciał wykorzystać do uruchamiania swego karabinu energię gazów prochowych, odprowadzanych z przewodu lufy. Jego broń była dzięki temu znacznie prostsza i lżejsza, ale mimo to przegrał wyścig do uzbrojenia armii austrowęgierskiej z bardziej utytułowanymi współzawodnikami.