Korporacja Projektowania Konstrukcji Optycznych DEON mało komu z czymkolwiek się kojarzy. A to właśnie ta niewielka japońska firma (w zasadzie manufaktura) stoi za jedną z najbardziej zaawansowanych marek optyki strzeleckiej, choć może nieco u nas mniej znaną i mniej docenianą
Chociaż strzelcy zaangażowani w benchrest i zawody długodystansowe zapewne się oburzą, bo oni markę March i wykonywane ręcznie, z typowo japońską perfekcją celowniki znają doskonale. My jednak testowaliśmy lunetę o przeznaczeniu, które nie jest najczęściej kojarzone z marką March.
Myśliwi nazywają je „biegowymi”, żołnierze i policjanci „taktycznymi”, a strzelcy dynamiczni często „openowymi”. To celowniki o zmiennym powiększeniu od (około) jednokrotnego (czyli brak powiększenia) do zwykle czterokrotnego. Ostatnio popularności nabierają wersje z powiększeniem sześciokrotnym. Tymczasem March już parę lat temu pokazał lunetę tego typu o zakresie powiększenia od jednokrotnego do aż dziesięciokrotnego. Ale to nie ona jest bohaterem naszego testu, lecz March-F 1-8×24 Shorty (tytułowy „Króciak”). Najnowszy model March tej klasy ma zakres powiększeń „zaledwie” ośmiokrotny, ale jest najmniejszą i najlżejszą lunetą tej klasy na rynku. Tak małą (zaledwie 210 mm długości) i lekką (poniżej 500 g), że montuje się ją z użyciem tylko jednego pierścienia montażowego. I do tego jeszcze ma znak celowniczy w pierwszym planie optycznym (z punktu widzenia strzelca znak „powiększa się” wraz ze wzrostem powiększenia, co pozwala na zachowanie stałych wartości poprawek na znaku niezależnie od ustawienia zoomu), co jest bardziej wymagające optycznie i mechanicznie