Tuż przed końcem wojny przy okazji udziału polskich konstruktorów broni w brytyjskim konkursie MCEM powstał pistolet maszynowy, który ukształtował cały powojenny rozwój tej klasy broni strzeleckiej.
Pod koniec wojny zagrożenie inwazją z kontynentu na Wyspy minęło, więc niedostatki Stena zaczynały coraz bardziej razić, co zauważył nawet Imperialny Sztab Generalny, zamawiając jego wersję Mk V. George Patchett wznowił prace nad swoim peemem – Sterlingiem, który ostatecznie w roku 1952 zastąpił Stena. Nawet jednak Sterling Patchetta był tak jak Sten czy Lanchester peemem „frontowym”, czyli zasadniczą bronią żołnierza piechoty, tymczasem doświadczenia wojenne uwypukliły niedostatki pistoletu samopowtarzalnego jako oręża dla specjalistów wojskowych, których misja na polu walki bywała czasem znacznie bardziej wartościowa niż szeregowego piechura. Na początku 1944 roku Imperialny Sztab Główny wydał jednak założenia taktyczno-techniczne zupełnie nowego peemu klasy PDW (broni do samoobrony), który miał się cechować podwyższoną niezawodnością i wysokim standardem wykończenia, strzelać wypróbowaną już w boju amunicją 9 mm × 19, a przy tym ważyć nie więcej niż 6 funtów (2,7 kg).
W części teoretycznej konkursu najwyższe uznanie władz wojskowych osiągnęły projekty skonstruowane w ramach enfieldzkiego programu Model Eksperymentalny Pistoletu Maszynowego (MCEM, Machine Carbine Experimental Model). Były one dziełem dwóch konkurujących zespołów, z których każdy przedstawił własną, całkowicie odmienną od drugiej wizję następcy Stena. MCEM-1 (a później jego kolejne wcielenia oznaczone numerami nieparzystymi, MCEM-3 i nigdy nie zrealizowany w metalu MCEM-5) zbudował zespół kierowany przez samego Harolda J. Turpina, współtwórcę Stena – i stanowił on (w ogólnych zarysach) jego ulepszoną wersję. Numerami parzystymi (MCEM-2, -4 i -6) oznaczono natomiast kolejne produkty zespołu polskich inżynierów, kierowanego przez por. inż. Jerzego Podsędkowskiego – przedwojennego konstruktora z Biura Studiów Państwowej Fabryki Karabinów w Warszawie.