Sylwetka będzińskiego zamku jest bardzo fotogeniczna. Do tego stopnia, że pewna firma od lakierów „prosto na rdzę” wykorzystała ją swego czasu w reklamowym spocie. Ale nas zamek zainteresował ze względu na nietypową kolekcję… broni palnej.
Zamek w Będzinie był zamkiem miejskim, pełniącym rolę posterunku przy granicy Królestwa Polskiego z księstwami śląskimi i jako taki nie powinien być zaliczany do Szlaku Orlich Gniazd. Położone na wapiennych wzniesieniach między Krakowem a Częstochową twierdze królewskie i zamki magnackie miały inny charakter. Wiele z nich ufundował, podobnie jak zamek w Będzinie, Kazimierz Wielki. Dla współczesnego turysty bliskość geograficzna Będzina i malowniczej Jury, odmiennej geologicznie, historycznie i kulturowo, powinna stanowić wystarczająco dobry pretekst do odwiedzin obu miejsc. Warto.
To, że niemal pod drzwi zamku w Będzinie możemy przyjechać z kilku miast aglomeracji śląsko-dąbrowskiej tramwajem, zadziwiłoby chyba króla Kazimierza. Dziś nie robi to na nikim większego wrażenia. Coraz słabsze też są echa dawnych emocji wywołanych nieodwracalnym zniszczeniem średniowiecznej starówki pod poszerzane drogę i torowisko tramwajowe właśnie, w związku z budową Huty Katowice. W odsądzaniu od czci i wiary Edwarda Gierka zalecamy jednak powściągliwość, bo tramwaj jeździł w pobliżu już w latach 20. poprzedniego wieku, a za planowe wyburzanie będzińskiej starówki zabrali się niemieccy okupanci w czasie II wojny. Wystarczy spojrzeć w dół z zamkowej wieży, by przy drodze okalającej wzgórze zobaczyć 6 podobnych do siebie domów o dwuspadowych dachach, wybudowanych z myślą o niemieckich osadnikach. Pani Stefania Lazar, kustosz Muzeum Saturn w Czeladzi, natrafiła kilka lat temu w Archiwum Państwowym w Katowicach na fragmenty korespondencji zdradzające nazistowskie projekty przebudowy Zagłębia Dąbrowskiego. Znalazła też wśród archiwaliów gotowe projekty wzorcowego supermiasta, które miało powstać na terenie Zagłębia.
Wielokroć rujnowana przez działania wojenne i ratowana przez miłośników zabytków budowla, w latach 50. doprowadzona do obecnego kształtu, dziś mieści na stałe między innymi wyjątkową kolekcję uzbrojenia ochronnego, broni białej i palnej z różnych wieków