Pod koniec 2024 roku przez dzienniki telewizyjne i portale internetowe przemknęła wiadomość, że wraz z północnokoreańskimi żołnierzami na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej pojawił się jeden z produktów ich przemysłu zbrojeniowego – karabin maszynowy Typ 73.
Skonstruowany przez Pierwsze Biuro Przemysłu Maszynowego „lekki karabin maszynowy Typ 73” (73-sik daedae gigwanchong) dotąd znany był na Zachodzie głównie z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, dokąd trafiał od lat za sprawą irańskiego sponsoringu grup zwalczających zachodnie interesy w regionie. Jego pojawienie się na froncie pod Kurskiem jest tym dziwniejsze, że w armii KRLD zdążył go już dawno temu zastąpić nowy karabin, tym razem dokładna kopia ukaemu PKM, Typ 82. „Tym razem”, bo pierwszą próbą wprowadzenia PK/PKM do uzbrojenia północnokoreańskiej armii był właśnie Typ 73 – któremu można zarzucić wiele, ale na pewno nie brak oryginalności. Poczynając od tego, że w odróżnieniu od PK koreańska broń nie była ukaemem, a występowała jedynie w roli lekkiej – bez podstawy, do której nawet nie miała zaczepów.
Powiada się, że Ukochany Przywódca Kim Ir Sen Kim – założyciel dynastii – raczył być miłośnikiem czeskiej szkoły konstrukcyjnej, którą to miłość przelał na swego syna, Drogiego Przywódcę Kim Dzong Ila (co zaowocowało po latach wprowadzeniem przez tego ostatniego do uzbrojenia armii KRLD kopii CZ 75, pistoletu Baek-Du-San). Innym konikiem Kima I była idea Dżucze, czyli gospodarczej autarkii, samowystarczalności, wyrażająca się przede wszystkim w produkcji własnej broni, co tłumaczy przejście z wzorów chińskich i sowieckich, którymi toczono wojnę koreańską na własne od lat 70. Czasem ta „własność” była mocno naciągana i ograniczała się do „jednej nóżki bardziej”, bo większość „własnej” broni KRLD stanowią bezlicencyjne klony cudzych konstrukcji
Ilustracje: REDDIT i VOJENSKÝ HISTORICKÝ ÚSTAV PRAHA