Pomimo jesiennej fazy szalejącej pandemii, Česká Zbrojovka zaprezentowała najnowszy model pistoletu, przeznaczonego do strzelania sportowych konkurencji dynamicznych. Prezentacja była wirtualna, na specjalnej platformie, ale sprzedaż będzie już jak najbardziej realna.
W dodatku sprzedaż ruszyła natychmiast po prezentacji, bo fabryka z Uherskiego Brodu zmieniła teraz taktykę marketingową – i już nie pokazuje nowości, zapowiadając że będą dostępne kiedyś w przyszłości, tylko jak coś pokazuje, to od razu można to kupić. Mądrze!
Czyli najnowszą CZ TS 2 będzie sobie można sprawić pod choinkę, przynajmniej w wersji podstawowej. Bo docelowo dostępne mają być trzy poziomy tej broni, o czym za chwilę.
21 lat związków CZ z IPSC
Związki Českej Zbrojovki ze strzelectwem dynamicznym datują się od roku 1999 – kiedy to zaprezentowano usportowiony model CZ 75 Champion na nabój 9 mm Para, przeznaczony do strzelania w klasie Open IPSC. Zastosowano w nim między innymi mechanizm spustowy pojedynczego działania (SA) o regulowanej sile oporu języka spustowego, wyczynowe przyrządy celownicze z regulowanym celownikiem, bezpiecznik z obustronnymi skrzydełkami, specjalnie profilowaną, gumową okładzinę chwytu Hogue, powiększony przycisk zatrzasku magazynka oraz plastikowe kopytko denka magazynka, a przede wszystkim przedłużoną do 114 mm lufę, zakończoną trzykomorowym kompensatorem podrzutu. To były dawne czasy, gdy w Open startowały jeszcze pistolety z mechanicznymi przyrządami celowniczymi (teoretycznie nadal mogą, ale chyba najstarsi górale nie pamiętają, kiedy ostatni raz wygrał tam ktoś bez kolomatora na broni). Tę broń wytwarzano do 2004 roku, po czym po dwuletniej przerwie reaktywowano produkcję, którą finalnie zakończono w roku 2009