Od roku 1996 stało się tradycją w Czechach, że państwo od czasu do czasu – zawsze przy zmianie prawa o broni – ogłasza amnestię dla nielegalnych posiadaczy. Przy takiej okazji obywatel może bez obaw przed karą oddać policji nielegalnie posiadaną broń i amunicję, a jeśli nie służyła ona do celów przestępczych lub sama nie pochodzi z np. kradzieży, wystąpić o pozwolenie na nią i zalegalizować. Na amnestii korzystają obie strony: obywatel nie musi się bać, że skłócona małżonka go zakapuje i za starą lankasterkę po dziadku straci uprawnienia, które potem ciężko odzyskać. Państwo z kolei, które o nielegalnej broni nie wiedziało, a dzięki amnestii się dowiaduje i może ją zdjąć z czarnego rynku. W dotychczasowych amnestiach z lat 1996, 2002, 2009 i 2014 obywatele oddali łącznie 21 537 sztuk broni i niemal pół miliona nabojów. Obecna, piąta, amnestia zaczęła się 30 stycznia i potrwa do 31 lipca. Na Słowacji tamtejsza czwarta amnestia trwa od listopada zeszłego roku i potrwa do końca kwietnia. A u nas nie było dotąd nawet pierwszej, bo przecież u nas nie ma nielegalnej broni, prawda?
[LE]
źródło: FENIX.SK
2021/03/12