W trwających dyskusjach o prawie do broni ścierają się – nierzadko histerycznie – przeciwstawne racje, ale dość rzadko słychać głosy odwołujące się do przywrócenia zdobyczy z przeszłości, zniesionych przez okres totalitaryzmu, którego tradycje żyją nadal w podświadomości wielu uczestników debaty jako rzecz oczywista, słuszna i zbawienna
W okresie zaborów zagadnienie posiadania broni palnej – w tym krótkiej – na ziemiach polskich regulowało prawodawstwo państw zaborczych. Z chwilą odzyskania niepodległości państwo polskie miało tak wiele dziedzin życia wymagających uregulowania prawnego, że sprawą dostępu do broni zajęło się dopiero na początku lat 30., do tego czasu pozostawiając w sprawach szczegółowych procedur w mocy odpowiednie przepisy ustawodawstwa poszczególnych zaborców.
Wyjątkiem od tej zasady był dekret nadzwyczajny wydawany w czasie wojny przez Naczelnika Państwa. W wyniku działań wojennych w rękach ludności znalazła się znaczna liczna broni, amunicji i środków walki typu wojskowego, pozostała po przejściu frontu lub odebrana rozbrajanym oddziałom zaborczym. W wydanym 25 stycznia 1919 roku Dekrecie o nabywaniu i posiadaniu broni i amunicji prawo posiadania broni palnej i środków walki pozostawiono wyłącznie Wojsku Polskiemu i organom porządkowym, unieważniając pozwolenia na broń wydane przez władze zaborcze. Od razu jednak przewidziano wydawanie w zamian za nie specjalnych pozwoleń organizacjom społecznym i osobom prywatnym na posiadanie broni „dla celów technicznych i handlowych” (wydawane przez ministra spraw wewnętrznych lub inny upoważniony organ, w porozumieniu z dowódcą okręgu generalnego) oraz „na posiadanie broni myśliwskiej i palnej krótkiej dla obrony osobistej” (wydawane przez MSW lub upoważniony podległy organ). Dekret wprowadzał też przepisy karne za nielegalne posiadanie broni i materiałów wybuchowych, różnicując dotkliwość kar w zależności od rodzaju broni i sytuacji prawnej terenu, na którym doszło do przestępstwa. Nielegalne posiadanie broni wojskowej lub urządzeń wybuchowych zagrożone było karą do jednego roku pozbawienia wolności lub grzywną do 5000 marek polskich – ale w przypadku broni myśliwskiej lub krótkiej już tylko aresztem do trzech miesięcy lub grzywną do 3000 marek polskich. Złamanie tego samego przepisu na terenie objętym stanem wyjątkowym automatycznie podnosiło jednak karę pozbawienia wolności do poziomu od jednego do trzech lat w przypadku broni palnej (niezależnie od rodzaju) lub nawet dwóch do pięciu lat w przypadku materiałów wybuchowych