Blisko trzy lata po prezentacji pierwszego po ponad stu latach oryginalnego pistoletu firmy Savage – modelu Stance – przyszedł czas na jego wersję poprawioną: Stance XR. Przy czym nowy pistolet nie tyle uzupełnia rodzinę, co po prostu zastępuje wcześniejszy model.
Nowy pistolet ma zastąpić poprzedni model (patrz STRZAŁpl 1-2/2022), a wszystkie jego odmienności należy potraktować jako ulepszenia lub modyfikacje wcześniejszych rozwiązań. Zarówno Stance, jak Stance XR to niewielkie, kompaktowe pistolety do skrytego noszenia, czyli modnej w USA klasy CCW. Najbardziej zauważalną różnicą jest dostosowanie XR do mocowania mikrocelownika kolimatorowego na zamku – ale zmieniły się także spust oraz magazynek, teraz o nieco większej pojemności. Zasadniczy mechanizm spustowy pozostał podobny, z częściowym wyłącznym samonapinaniem, ale język spustowy dorobił się teraz zabezpieczającego języczka, na podobieństwo Glocka – choć w przypadku firmy Savage chyba właściwsze byłoby przywołanie ich karabinowego systemu AccuTrigger. W miejsce magazynka na 7, 8 albo 10 nabojów (zależnie od wielkości zastosowanej stopki) mamy w XR magazynek pojemności 10 albo 13 nabojów – ale nie zgodnie z najnowszą modą pośredni pomiędzy jedno- a dwurzędowym (jak w Glocku 43X lub 48), tylko bliższy dwurzędowemu z jednorzędowym przewężeniem w górnej części pudełka
Ilustracje: Savage Arms