Pan poseł Paweł Szramka złożył był dnia 3 lutego interpelację (nr 19377) do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie (nie)wydawania przez komendantów wojewódzkich Policji pozwoleń na broń do ochrony osobistej – podsumowując ją pięcioma prostymi, krótkimi pytaniami szczegółowymi. Już po dwóch miesiącach, dnia 26 kwietnia, odpowiedzi – na ręce pani Marszałek Sejmu, Elżbiety Witek – udzielił sekretarz stanu w MSWiA, pan Maciej Wąsik. Standardowy tekst, napisany policyjną nowomową, pouczył posła – a przy okazji także panią Marszałek Sejmu – że pozwolenie na broń może być wydane wyłącznie… bla-bla-bla (tu długi cytat z przepisów ustawy). I że „za ważną przyczynę posiadania broni w celu ochrony osobistej uważa się stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia lub mienia”, a ocena „czy takie zagrożenie występuje spoczywa na organie prowadzącym postępowanie administracyjne”, a nie wynika „z subiektywnego przekonania wnioskodawcy”.
Na żadne z pięciu pytań posła odpowiedzi oczywiście nie udzielono. W jakim to my państwie żyjemy? Najwyraźniej w państwie ministrów Wąsików.
[JL]
ilustracja: KRZYSZTOF BIAŁOSKÓRSKI
2021/05/14