Jeśli prawdą jest, jak twierdzi niemieckie powiedzenie, że „karabin jest żoną żołnierza” – to wygląda na to, że Bundeswehra, wierna firmie z Oberndorfu od wyboru G3 w roku 1959 roku, właśnie złożyła pozew rozwodowy.
Heckler & Koch, firma założona w 1949 roku przez byłych inżynierów Mausera, bardzo szybko weszła w buty swego wielkiego poprzednika, który od roku 1871 aż do upadku w 1945 stanowił nierozerwalną jedność z wojskiem Rzeszy Niemieckiej. Odrodzona po II wojnie światowej armia zachodnioniemiecka – Bundeswehra – przyjęła do uzbrojenia karabin HK G3 z zamkiem półswobodnym, który służył jej aż do ponownego połączenia obu państw niemieckich w roku 1990. Wówczas to Niemcy ogłosili plan, opóźnionego w stosunku do reszty Sojuszu Północnoatlantyckiego, przejścia na nabój 5,56 mm × 45 NATO. Postawiono na projekt HK50 – nowoczesny karabin, skonstruowany z szerokim wykorzystaniem polimerów (po raz pierwszy wykonano z nich komorę zamkową!), w którym zastosowano mechanizm zamkowy rodem z AR-18, uruchamiany odprowadzeniem gazów i ryglowany przez obrót
źródła zdjęć: HAENEL