Amerykańskiej filii Heckler & Kocha przestało wystarczać sprzedawanie broni produkowanej w Oberndorfie, więc właśnie 16 października wprowadziła na rynek pierwszy model pistoletu samopowtarzalnego zaprojektowany samodzielnie i wyprodukowany w całości poza Europą.
Amerykańskie filie firm europejskich, zwłaszcza niemieckich, w ogóle nam się ostatnio rozdokazywały, zwłaszcza SIGARMS, który w końcu nie tylko przejął nazwę SIG Sauer, ale ostatnio w ogóle przejął w pacht dowodzenie częścią firmy produkującą broń krótką i wojskową, pozostawiając niemieckiemu J.P. Sauerowi jedynie tradycyjne myśliwskie sztucery, na których najbardziej zależało właścicielskiemu duetowi Lüke + Ortmeier.
Amerykański rynek jest największy na świecie i ma swoje dość oryginalne uwarunkowania oraz mody. Od dwóch dekad najprężniej rozwija się na nim segment broni do samoobrony, noszonej w ukryciu, czyli Concealed Carry Weapon, w skrócie CCW. Tort jest na tyle duży, że wszyscy chcą coś uszczknąć – ale okazuje się, że aby sprzedawać taką broń we wszechświatowej ojczyźnie wolności gospodarczej, nie wystarczy po prostu wymyślić małego pistoletu, dopracować go, wyprodukować, po czym zapakować w kontener do transportu morskiego i odnosić sukcesy. Na przeszkodzie stoją przedziwne, świadomie nieprecyzyjne, gumowe i mówiąc wprost – idiotyczne – przepisy. Osławione rządowe Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych (BATFE), pomiot szatana i policji skarbowej z czasów Nixona, na podstawie ustawy Gun Control Act 1968 nadało sobie prawo oceniania, czy aby importowana broń spełnia wymagania broni sportowej, bo tylko taka może być oficjalnie importowana i sprzedawana. Przedkładany do zatwierdzania pistolet zostaje sprawdzony pod kątem obecności wymaganego katalogu cech, ustalonego tak, żeby prędzej wieloryb przez ucho igielne. Przepisy te są świadomie i z rozmysłem wewnętrznie sprzeczne, ale ta okoliczność znacznie traci na przedziwności, gdy weźmiemy pod uwagę, że ich twórcami byli lobbyści Colta, S&W i Remingtona, którym zależało nie na przejrzystości, tylko na protekcjonizmie: „ochronie” rynku amerykańskiego przed importem broni
Ilustracje: HK-USA, forum hkpro.com