Firma Mossberg – największy amerykański producent strzelb gładkolufowych na rynek cywilny – w ubiegłym roku pokazała, że potrafi robić też subkompaktowe pistolety samopowtarzalne. Teraz uzupełnia ofertę broni krótkiej o konstrukcję nieco wygodniejszą w użyciu.
„Najnowszy pistolet od Mossberga” – brzmi dziwnie, prawda? Mossberg i pistolety… A przecież pierwsza broń palna, którą firma wyprodukowała, była czterolufowym pistoletem. Tylko kto dziś o tym pamięta? Przez okrągły wiek Mossberg przyzwyczajał nas przede wszystkim do pompek i strzelb samopowtarzalnych, w znacznie mniejszym stopniu do karabinów lever action i repetierów. Stosunkowo niedawno zaoferowano rodzinę aerów MMR. W roku ubiegłym, z okazji 100-lecia istnienia firmy, zaprezentowała ona pierwszy w swej historii model pistoletu samopowtarzalnego – i to od razu z grupy bardzo modnych, płaskich subkompaktów: MC1sc ( 5/19). A teraz okazuje się, że nie był to tylko jednorazowy wybryk na okrągły jubileusz marki, bo Mossberg zmierza dalej na podbój pistoletowego rynku, wchodząc nań z kolejną konstrukcją, i to z innego segmentu