Pierwsze w historii Mistrzostwa Świata w Karabinie IPSC odbyły się na początku czerwca w Rosji, na strzelnicy militarnego parku tematycznego „Park Patriotów” w Kubince pod Moskwą.
Zawody karabinowe IPSC są dla organizatorów zawsze ogromnym wyzwaniem. Trudna do zorganizowania jest bowiem sprawna obsługa celów umieszczonych na dużych odległościach (bywa nawet, że ponad 300-metrowych) i bezpieczne przygotowanie torów, by karabinowy pocisk, który niesie przecież ze sobą dużą energię, nie wywołał żadnych niepożądanych efektów opuściwszy strzelnicę. Rosjanie przygotowując swoje zawody wzięli obydwie te kwestie pod uwagę i przygotowali się wyśmienicie. Dalekie cele obsługiwane były przez pomocników jeżdżących na quadach lub umieszczonych w specjalnych bunkrach na osiach, a nowo wybudowana, ogromna strzelnica pozwoliła na bezpieczne przygotowanie zawodów. Organizatorzy potraktowali rzecz prestiżowo i przygotowali imprezę, która w odczuciu wielu obserwatorów i uczestników, jeszcze przez wiele lat nie doczeka się godnego jej wielkości następcy. Mistrzostwa Świata w Karabinie IPSC miały oprawę godną otwarcia Igrzysk Olimpijskich – musztra paradna w wykonaniu kompanii reprezentacyjnej rosyjskiej armii, wielominutowy pokaz specjalnej grupy akrobatycznej myśliwców odrzutowych Mig 29 oraz powitanie uczestników wprost z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wywarło odpowiednie wrażenie. Cóż, Rosja uważa się cały czas za światowe mocarstwo, i chce to udowadniać na każdym kroku.
Jako, że były to Mistrzostwa Świata, w zawodach uczestniczyli strzelcy karabinowi z całego globu. Polscy reprezentanci mierzyli się zatem z ponad 600 zawodnikami z obu Ameryk, Afryki, Europy, Azji a nawet Oceanii. Na 30 wspaniale przygotowanych torach każdy z zawodników musiał oddać ponad 400 strzałów z rozmaitych, niekiedy bardzo wymagających pozycji do celów ustawionych na odległościach od 5 do 300 metrów. Polacy walczyli dzielnie i nasza drużyna narodowa w klasie Open Semi Auto uplasowała się niemal w połowie stawki – zajmując 16 miejsce na 26 drużyn, co jest wynikiem całkiem niezłym, zważywszy na bardzo małą ilość odbywających się w kraju zawodów karabinowych IPSC z prawdziwego zdarzenia. Czyli takich dających możliwość strzelania dynamicznego na dystanse rzędu 300 metrów. Polscy zawodnicy uczestniczący w imprezie: Arkadiusz Jaźwiński, Andrzej Tomczak i Robert Wandzel (wszyscy w klasie Open Semi Auto) oraz Tomasz Redecki w klasie Standard Semi Auto, otrzymali ogromne wsparcie od sponsorów. Firmy które wsparły ich wytęp to: Helikon-Tex (wspaniałe stroje), GGG (doskonała amunicja .223 Rem), BUOS (wsparcie sprzętowe), klub strzelecki Kabar Łódź (klub dwóch z czterech naszych reprezentantów) oraz ProTechGuns (środki do czyszczenia i konserwacji broni). Bardzo bym chciał, aby w przyszłości strzelania karabinowe IPSC w kraju rozwijały się i by zawsze zawodnicy mogli liczyć na tak wspaniałą pomoc sponsorów jak było to na tych, pierwszych Mistrzostwach Świata w Karabinie IPSC.
Ilustracje: IPSC Region Polska