Poza powszechnie znanymi modelami wielkich mocarstw, w czasie II wojny światowej swoich sił w konstrukcji i produkcji pistoletów maszynowych próbowali też drobniejsi gracze – na przykład Rumuni.
Wiele krajów europejskich zainteresowało się tą nową klasą broni strzeleckiej w latach 30., gdy konflikty lokalne w Ameryce Południowej i wojna domowa w Hiszpanii wykazały, że nie jest to – jak do tej pory utrzymywano – relikt wojny okopowej, lecz przeciwnie: idealny oręż działań manewrowych. Oprócz Niemiec, Ameryki czy Francji, tego rodzaju prace rozpoczęto wówczas także w Finlandii, Polsce, Austrii, Czechosłowacji – ale także w bałkańskiej Rumunii.
Głównym zagłębiem zbrojeniowym Rumunii był rejon Transylwanii, w którym leżała miejscowość Cugir. Od końca XVIII wieku działało tam zagłębie metalurgiczne, produkujące broń palną dla hospodarstw. W 1926 roku powołano nowe Uzinele Metalurgice din Copşa Mică şi Cugir, Societate Anonimă (Zakłady Metalurgiczne w Copşa Micy i Cugirze, S.A., w skrócie nazywane CMC), w 28% należące do brytyjskiego Vickersa, który objął też udziały w produkującej na jego licencji działa fabryce artyleryjskiej w Reşiţa. Rząd rumuński zaplanował osiągnięcie przez CMC rocznej zdolności produkcyjnej 100 000 karabinów powtarzalnych i 5000 maszynowych. Kiedy w roku 1930 Zbrojovka Brno wygrała konkurs na rumuński erkaem (bijąc francuskiego Châtellerault i brytyjskiego Vickersa-Berthiera), w Cugirze stały już hale i maszyny