Tradycji stało się zadość – nasi strzelcy przywieźli kilka medali z rozegranych ostatnio aż trzech różnych Mistrzostw Europy. Polacy wystrzelali na nich w sumie sześć krążków, w tym cztery zdobyte w klasyfikacji indywidualnej
Wszystkie trzy imprezy rozegrano pomiędzy 2 a 26 września, a więc trwały jeszcze kiedy zamykaliśmy numer październikowy. Były to śrutowe Mistrzostwa Europy w Lonato, Mistrzostwa Europy w Pistolecie IPSC w Belgradzie i kulowe Mistrzostwa Europy w Bolonii.
Strzelby w Lonato

Zaczęło się we Włoszech – na czempionat w strzelaniach do rzutków wydelegowano siedmioro naszych strzelców, z których dwoje wróciło jako wicemistrzowie Starego Kontynentu. W konkurencji mieszanej Trap Mix juniorów polska para Sandra Bernal i Remigiusz Charkiewicz zakończyła kwalifikacje na pierwszym miejscu. Nie dowieźli jednak tej przewagi do końca, bo w finale ulegli parze gospodarzy i musieli zadowolić się srebrem. Nas ten sukces cieszy dodatkowo, bo Sandra to córka zaprzyjaźnionego z redakcją magazynu l szefa wrocławskiej strzelnicy myśliwskiej, na której regularnie testujemy broń dla naszych Czytelników.
A włoskie występy naszych śrutowych seniorów dyplomatycznie przemilczymy…
IPSC w Belgradzie

Kilka dni później rozpoczęła się impreza w stolicy Serbii, dokąd na Mistrzostwa Europy w Pistolecie IPSC pojechała rekordowo duża ekipa z Polski – ponad 20 zawodniczek i zawodników, wyposażonych przez sponsorów naszej drużyny: „umundurowanych” w biało-czerwone, wyglądające wypisz-wymaluj jak bandera Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii, reprezentacyjne koszulki od firmy Helikon Tex i uzbrojonych w amunicję DMA Reloading. Były to pierwsze ME z nowymi klasami sprzętowymi: Optyczną Klasą Fabryczną, w której startował jeden Polak i Optyczną Lekką Klasą Fabryczną ( 5/19). Spośród naszych zawodników – startujących w Klasach Fabrycznej, wspomnianej Optycznej Fabrycznej, Standardowej, Klasycznej i Otwartej – najwyższe miejsce zajął Marcin Gałązka, który był 13. w jedenastkowej Classic Division. Ale to nie on wrócił do kraju z medalem, lecz Sławomir Czauderna. W Klasie Otwartej zajął wprawdzie dopiero 28. miejsce, ale w dodatkowej klasyfikacji seniorskiej był trzeci. W IPSC bowiem, oprócz podziału na klasy sprzętowe, mamy jeszcze podział dodatkowy na kategorie związane z wiekiem i płcią zawodników. Jest więc okazja do kolejnych medali, którą Sławomir Czauderna wykorzystał, zostając tym samym pierwszym w historii polskiego IPSC medalistą Mistrzostw Europy.
Karabiny i pistolety w Bolonii
Wrześniowe strzelania mistrzowskie zaczęły się we Włoszech i we Włoszech się zakończyły – w Bolonii, gdzie rywalizowano z karabinów i pistoletów. Polski Związek Strzelectwa Sportowego wysłał tam ponad 30 zawodniczek i zawodników, ale dobrze

zaprezentowali się jedynie nieliczni: z medalami wrócili tylko panowie i tylko karabiniarze.
W nieolimpijskiej już konkurencji Karabin dowolny leżąc 60 strzałów mistrzem Europy został Marcin Majka, a brązowy medal zdobył Tomasz Bartnik – aktualny mistrz globu w Kdw3×40. Dołączył do nich Daniel Romańczyk i tak oto w klasyfikacji zespołowej drużyna z Polski zdobyła nie tylko złoty medal, ale i zespołowy rekord świata i zespołowy rekord Europy.
W trzech postawach junior Maciej Kowalewicz wystrzelał brązowy medal, warto też wspomnieć o juniorce Mai Jarosińskiej, która konkurencję podstawową Psp30+30 skończyła na 5. miejscu i dostała się do finału, po którym spadła na 8. pozycję.
I tak oto dobiegła końca tegoroczna walka naszych strzelców o olimpijskie paszporty: po Mistrzostwach Europy nic się nie zmieniło i wciąż mamy tylko trzy kwalifikacje do Tokio, wystrzelane przez Tomasza Bartnika, Klaudię Breś i Aleksandrę Jarmolińską ( 9/19). Kolejne okazje na quota place dla Polaków w przyszłym roku.