Na norymberskich targach świat się nie kończy – uznali szefowie polskich instytucji wystawienniczych, fundując nam tej wiosny swoistą klęskę urodzaju. W ciągu dosłownie kilku tygodni zorganizowano bowiem Euro Target Show w Poznaniu – imprezę „dla wszystkich pasjonatów strzelectwa, survivalu, militariów oraz łowiectwa”, Hunt Expo w Krakowie – targi „skierowane do osób zainteresowanych łowiectwem, leśnictwem, survivalem oraz strzelectwem sportowym”, oraz Polsecure w Kielcach – dedykowane „wszystkim służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo publiczne oraz organizacjom ratowniczym”. Te kieleckie mają jak się wydaje być odpowiednikiem paryskich targów Milipol, organizowanych naprzemiennie z militarnymi targami Eurosatory. Gdyby Targi Kielce zdecydowały się na dołączenie targów Logistyka (dziś tańszej części MSPO, skierowanej do mniejszych wystawców) do Polsecure, mielibyśmy dwie porównywalnej wielkości imprezy: ściśle militarną i policyjno-służbowo-ratowniczą. A co z targami łowiecko-strzeleckimi? Organizowanie w Polsce więcej niż jednych nie ma sensu.
2024/05/12