W sierpniu 1948 roku armia czechosłowacka przyjęła do uzbrojenia najnowocześniejszy wówczas pistolet maszynowy świata – Samopal vz. 48. Na jego dalszych losach w dużej mierze zaważyły przemiany polityczne, zachodzące wówczas w naszej części Europy.
Lata 1945–1948 były dla czechosłowackich konstruktorów pistoletów maszynowych okresem burzy i naporu. Pozostając przy romantycznych cytatach, w tym okresie nad ich głowami rozbiła się istna „bania z poezją”, niczym Mickiewiczowi w Dreźnie. Dorobek pięciu lat prac nad nowatorskimi koncepcjami broni indywidualnej piechoty, prowadzonych na zamówienie okupanta, posunął ich umiejętności i dostępną technologię produkcji na poziom niedostępny komercyjnym przedsiębiorstwom przed wojną. I był to wysiłek, trzeba dodać, całkowicie dla III Rzeszy bezproduktywny. Bowiem mimo olbrzymich inwestycji, transferów technologii, wielu lat wytężonej pracy czeskich konstruktorów i kilometrów bieżących sążnistej sprawozdawczości – poza karabinem przeciwpancernym PzB SS M.41 ani jeden z ukończonych w tym okresie modeli broni strzeleckiej nie został przyjęty do uzbrojenia Wehrmachtu. Niemcy używali jedynie produkowanych w czasie okupacji konstrukcji przedwojennych (pistolety ČZ 27, karabiny Mausera, karabiny maszynowe ZB 26, 30, 53 i 60), a potem własnych, wdrażanych w zakładach Protektoratu (MG 34 w Brnie, MG 17 w Uherskim Brodzie, Walther P.38 w Hradku nad Nisou). Teraz te wszystkie latami tłumione pomysły wyszły na światło dzienne.
Ten powojenny gejzer peemów był tym bardziej niezwykły, że Czesi nie mieli wielu doświadczeń w użytkowaniu i konstruowaniu broni tego rodzaju. Przed wojną, jak większość armii europejskich, nie doceniali pistoletów maszynowych, a swój pierwszy model – vz. 38 Františka Myški z państwowych zakładów ČZ w Strakonicach – przyjęli do uzbrojenia właściwie przypadkiem ( 2/19), jako broń… forteczną.
To już bardziej od wojska interesował się nimi czechosłowacki przemysł zbrojeniowy, stale poszukujący zagranicznych zamówień. Josef Koucký z brneńskiej Zbrojovki skonstruował udany (choć modnie przekombinowany, jak na lata 30. przystało) pistolet maszynowy ZK-383. W latach 1940–1947 wyprodukowano ich łącznie około 6000 egzemplarzy – wysłanych do Bułgarii, Słowacji, Niemiec, a po wojnie do Wenezueli, Boliwii i na Bliski Wschód.
Konkurentem Kouckiego w ZB był sam Václav Holek, słynny twórca erkaemu ZB 26, który w sierpniu 1937 roku złożył wniosek patentowy na własny model peemu z mechanicznym podajnikiem gwiazdowym i magazynkiem ułożonym poziomo, w osi broni (który po wojnie rozwinął się w futurystyczny ZB 47, 12/18)
Ilustracje: David Pazdera