Pistolety samopowtarzalne z możliwością zamocowania na zamku przyrządów optoelektronicznych bez konieczności sięgania po niestandardowe modyfikacje produkuje już parę firm. Zapoczątkowana przed kilku laty moda dotarła też i do Walthera, który na bazie modelu PPQ 5″ M2 stworzył konstrukcję usportowioną z opcją założenia kolimatora
Widać wyraźnie, że niemiecka firma – obchodząca w 2016 roku 130-lecie istnienia – w ostatnim czasie pracuje bardzo intensywnie nad rozszerzaniem oferty pistoletów samopowtarzalnych centralnego zapłonu, wcześniej ukierunkowanej przede wszystkim na odbiorcę mundurowego. Służbowy model PPQ M2 niedawno doczekał się wersji na nabój .45 ACP – amunicję do tej pory ignorowaną przez Walthera. Teraz ukłonem w kierunku klientów cywilnych i krokiem na drodze popularyzacji marki jest pierwszy pistolet przeznaczony do sportu w dyscyplinach strzelectwa dynamicznego – Q5 Match. Oczywiście nie chodzi tu o wyczynowy model specjalny do IPSC, ale o broń służbową, która została usportowiona (bo sportowa z prawdziwego zdarzenia to ona wciąż nie jest): zmodyfikowana tak, by lepiej sprawdzała się na zawodach. Gdzieniegdzie przeczytać można, że nowy Walther został już wpisany na listę broni dopuszczonej do użycia w Klasie Fabrycznej IPSC – ale to propaganda wyprzedzająca fakty: takiej ocenie Q5 Match poddany zostanie przez ipsikowych decydentów dopiero w kwietniu 2017 roku. I pewnie na tę listę go wpiszą, choć oczywiście będzie to kolejne plucie w twarz pierwotnym prawidłom klasy sprzętowej, w której – co do zasady – miały przecież konkurować ze sobą zwykłe, użytkowe pistolety, a nie broń wyczynowa (czy choćby półwyczynowa), zaprojektowana specjalnie do sportowych zmagań. No ale jak w Fabrycznej mamy już Tanfoglio Stock II i III czy CZ Shadow i Shadow 2, to Walther przy takich race gunach jest rzeczywiście “zwykłym” pistoletem…
Możliwość zamontowania kolimatora sprawia też, że teoretycznie Q5 Match mógłby być używany w Klasie Otwartej IPSC. Ale oczywiście tylko teoretycznie: żeby mógł się tam realnie liczyć w rywalizacji, to musiałby zostać poddany baaardzo daleko idącym modyfikacjom.
Firma Walther do budowy swojej usportowionej konstrukcji poszła po śladach Glocka, który już prawie 30 lat temu wpadł na pomysł stworzenia przedłużonych wersji służbowego pistoletu 9 mm Para: G17L produkowany jest od roku 1988, G34 – od 1998. A Walther Q5 Match przedstawia dalsze rozwinięcie rodziny wojskowo-policyjnych pistoletów PPQ.
Walther Q5 Match to pistolet samopowtarzalny o automatyce działającej na zasadzie wykorzystania krótkiego odrzutu lufy, ryglowanej przez przekoszenie w płaszczyźnie pionowej. Połączenie lufy z zamkiem realizowane jest za pomocą masywnej nasady komory nabojowej wchodzącej w powiększone okno wyrzutowe łusek. Po strzale lufa zostaje odrzucona razem z zamkiem na odcinku ok. 6 mm, po czym otwarta krzywka w jej brodzie natrafia na umieszczony w szkielecie wkład odryglowujący i wymusza opadnięcie tylnego końca lufy. Zamek dalej porusza się już sam – po wyrzuceniu łuski i osiągnięciu skrajnego tylnego położenia rusza w drogę powrotną, pchany siłą sprężyny powrotnej zwiniętej z płaskiego drutu, a wracając napina wstępnie iglicę, wybiera z magazynka nabój i dosyła go do lufy, która także powraca do przodu.
Metalowe wodzidła zamka oddalone są od siebie o ok. 110 mm i mają postać dwóch par stalowych wkładek, wkomponowanych na stałe w szkielet. Ten został żywcem przejęty z PPQ M2: nawet napis na dole rękojeści jest bez zmian – “PPQ” zamiast “Q5 MATCH”