Wytwarzanie broni jest uważane za męską sprawę – nawet w społeczeństwach tak matriarchalnych, jak włoskie. Nikt się jednak specjalnie nie zdziwił, gdy po śmierci Stefano Faustiego założoną przez niego w Brescii wytwórnię broni przejęły jego trzy córki, Elena, Barbara i Giovanna.
Przejęły i nie tylko nie pozwoliły jej sczeznąć, ale przemyślaną polityką handlową i inwestycyjną podniosły ciut lepszy warsztat do poziomu renomowanej wytwórni śrutówek premium, na indywidualne zamówienie i krótkoseryjnych, w dodatku cieszącej się opinią producenta najlepszych angielskich dubeltówek poza Wyspami.
W 1948 roku spustoszona przez wojnę, wyniszczona komunistyczną rewoltą, czarnym rynkiem i strajkami Italia była krajem, który pilnie potrzebował wynaleźć się na nowo: odzyskać tożsamość, wydobyć to co w niej najlepsze spod ruiny faszystowskich snów o potędze, Mare Nostrum i Nowym Rzymie. Stefano Fausti był młodym człowiekiem, którego jedynym doczesnym dobytkiem w tych ciężkich latach były dobry pilnik, ostre dłuto i niezachwiana wiara w to, że człowiek uczciwą pracą może utrzymać siebie i rodzinę. Ojciec nauczył go tego – a także jak robić tradycyjne kurkowe dubeltówki – więc gdy tylko wojna się przewaliła i zwycięzcy pozwolili pokonanym na powrót produkować broń dla cywilów (we Włoszech w 1948 roku, Niemcy musieli czekać jeszcze pięć lat), założył w Brescii warsztat i zaczął wytwarzać strzelby. Szło mu to na tyle dobrze dzięki talentowi, niespożytej energii i ciężkiej pracy, że do lat 60. XX wieku stał się z jednego z setek producentów dubeltówek marką znaną w całym kraju, a nawet zaczął eksportować swoje produkty do Europy i za ocean
ilustracje: FAUSTI FABBRICA D‘ARMI