Choć to sami policjanci wybrali w roku 1929 w ankiecie rewolwer Naganta na swoją broń regulaminową, to jednak szybko okazało się, że ta przestarzała konstrukcja nie spełniała wszystkich wymagań służby policyjnej. Koniecznością stał się nowoczesny pistolet samopowtarzalny
Oprócz czynników czysto technicznych okazało się, że Fabryka Broni w Radomiu mocno przeceniła swoje możliwości wytwórcze. Z obiecywanych do 1933 roku 30 000 rewolwerów FB zdołała do 1939 roku wyprodukować około 19 000, z czego Policja otrzymała jedynie 15 700, co oznaczało że krajowych Nagantów nie wystarczyło nawet dla wszystkich szeregowych policjantów na stanowiskach przewidujących takie uzbrojenie (16 870 z niemal 28 000 funkcjonariuszy) – nie mówiąc o oficerach, śledczych i wywiadowcach.
Część policjantów, zwłaszcza ze Służby Śledczej występujących po cywilnemu, używała zamiast rewolwerów łatwiejszych do noszenia w ukryciu pistoletów samopowtarzalnych kalibru 7,65 i 6,35 mm. Co do typów występujących w uzbrojeniu Policji Państwowej pewną wskazówką może być Okólnik Komendanta Głównego PP numer 1315 z 22 maja 1926 roku, w sprawie należności pieniężnych za niezwrócone przez funkcjonariuszów przedmioty zaopatrzenia i uzbrojenia wydane im do użytku. I tak na przykład za pas główny należało zapłacić 2,80 zł, tyleż za pas do karabinu, szablę policji konnej – 17,25 zł, pistolet samopowtarzalny Mauser – 56 zł, pistolet Ortgies – 45,50 zł, pistolet Parabellum – 58,80 zł, a rewolwer (wszystkich typów) – 39,90 zł. Wymienia się tam również aż 24 typy karabinów (niemieckich, austriackich, rosyjskich, rosyjskich przerobionych na amunicję typu austriackiego i niemieckiego, francuskich, angielskich, japońskich i włoskich) na dziewięć różnych nabojów (z czego tylko amunicja typu niemieckiego, austriackiego i francuskiego były produkowane w kraju). Zachowane zdjęcia, artykuły z epoki i wspomnienia funkcjonariuszy wymieniają także belgijskie pistolety FN różnych modeli i ich liczne klony (np. Melior), pistolety lub rewolwery austriackie i węgierskie (Węgry dostarczyły Polsce kilka tysięcy pistoletów Frommer Stop na wojnę bolszewicką) różnych typów oraz oczywiście modele hiszpańskie, najtańsze i najbardziej tandetne