Każdemu, kto się dziwił, że opracowanie i uruchomienie produkcji Tantala zajęło Polakom aż dziesięć lat, poddajemy pod rozwagę losy produkcji AK-74 w NRD. Ta uruchamiana była przy pełnej sowieckiej pomocy i na podstawie licencyjnej dokumentacji – której w Polsce zabrakło – a wdrożenie też szło jak po grudzie…
Niemiecka Republika Demokratyczna, dawna sowiecka strefa okupacyjna w III Rzeszy, była jednym z kilku krajów Układu Warszawskiego, które poszły w ślady ZSRR i przyjęły do uzbrojenia małokalibrowy nabój pośredni 5,45 mm × 39. Amunicja ta pojawiła się wraz z karabinem automatycznym AK-74 na początku lat 70. Po początkowym szerokim zainteresowaniu licencjami pod koniec lat 70., w trakcie następnej dekady Polska, Rumunia, a w końcu także Czechosłowacja rozpoczęły jednak prace nad własnymi bezlicencyjnymi kopiami (Tantal/Onyks, Md. 1986 i Lada) na ten nabój, a Polska i Rumunia postanowiły nawet ambitnie opracować własną amunicję. Ostatecznie jedynie Bułgaria i NRD zakupiły pełną licencję produkcyjną na broń systemu AK-74 i nabój do niej. W przypadku NRD rozszerzono ją początkowo także o erkaem RPK-74, ale ostatecznie do produkcji weszły tylko karabiny pełnej długości z kolbą stałą (MPi-AK74N) i składaną (MPi-AKS74N) oraz karabinki MPi-AKS74NK. W tym artykule zajmiemy się historią przyjęcia, a także technologicznymi aspektami wdrożenia oraz produkcji tych ostatnich enerdowskich karabinów w szybko zmieniającej się sytuacji politycznej końca lat 80. XX wieku.
Grupa Wojsk Radzieckich w Niemczech (GSWG, Gruppa sowietskich wojsk w Giermanii), była wraz z Południową Grupą Wojsk Radzieckich stacjonującą w Czechosłowacji i na Węgrzech najdalej wysuniętą ku granicom NATO formacją zbrojną Układu Warszawskiego. Jako wojska „frontowe”, stacjonujące na granicy sowieckiej strefy wpływów, należały do pierwszych uzbrojonych w AK-74. To zaś nastąpiło po zakończeniu procesu wdrażania i testowania tej nowej broni, prowadzonego jak zwykle w azjatyckich okręgach wojskowych, z dala od ciekawskich oczu. Niemal natychmiast po ich dostarczeniu, sowiecki Sztab Generalny postanowił o uzbrojeniu w nie także wojska wschodnioniemieckiego, w celu ujednolicenia zaopatrzenia w ramach przeznaczonych do rozwinięcia mobilizacyjnego na wypadek „W” jednostek Frontu Niemieckiego (czyli planowanej grupy armii – związku operacyjnego złożonego z trzech armii sowieckich i dwóch wschodnioniemieckich). W 1981 roku na posiedzeniu Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG) zdecydowano, że siły zbrojne wszystkich państw-stron Układu Warszawskiego przyjmą nowy karabin wraz z jego mikrokalibrową amunicją. Rząd wschodnioniemiecki, chcąc jak zwykle dać przykład pilności – przydatny w ich mniemaniu zwłaszcza na tle odstającej w ideologicznym ferworze Polski – zadziałał najszybciej i już 18 sierpnia 1981 roku podpisał umowę licencyjną na AK-74, AKS-74 oraz RPK-74.
Trudno było wybrać gorszy czas na takie zobowiązania